Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji opublikowała swoje stanowisko do założeń projektu ustawy o ogólnopolskiej sieci edukacyjnej.
Przypomnijmy, że intencją Ministerstwa Cyfryzacji (MC) jest zbudowanie – na bazie istniejącej i powstałej w ramach 2. konkursu POPC infrastruktury – scentralizowanej sieci IP, która zapewni dostęp do internetu i zasobów edukacyjnych wszystkim placówkom oświatowym w Polsce (ok. 30 tys.). Siecią IP oraz zasobami edukacyjnymi miałby zarządzać specjalnie powołany operator. W założeniach do ustawy nie nazwany, ale skądinąd wiadomo, że MC chce, aby tę role pełniła Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa.
Zrzeszone w PIIT podmioty popierają pomysł powstanie Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE), ale podnoszą kilka uwag i wątpliwości.
Uogólniając, branża chce by OSE w maksymalnym stopniu oparta była na istniejących zasobach i by nie generowała nowych zasobów, dublujących istniejące sieci, a jej działanie w minimalnym stopniu odbiło się na komercyjnym rynku telekomunikacyjnym. Np. by OSE nie miała prawa pełnego monopolu w jednej niszy (usług dla placówek szkolnych).
– pisze w swoim stanowisku PIIT.
PIIT wskazuje przede wszystkim, że niezbędna jest analiza wariantu alternatywnego, czyli po prostu zapewnienie placówkom edukacyjnym środków na zakup wystandaryzowanych usług dostępowych na komercyjnym rynku.
Izba podkreśla, że operator OSE nie może mieć w zakresie warunków i cen wyjątkowych praw dostępu do istniejącej infrastruktury innej, niż do sieci, jakie powstaną w ramach POPC.
PIIT wskazuje, że założenia do ustawy nie wskazują w jakim trybie będzie wybierany operator OSE, ale zdaniem Izby musi się to odbywać na zasadzie ustawy o zamówieniach publicznych (co chyba kłóci się z intencją Ministerstwa Cyfryzacji). Izba zastanawia się także, jaki powinien być tryb korzystania z usług OSE, jeżeli samorządy nie zechcą po dwóch latach (kiedy ciężar poniesie budżet centralny) przejąć finansowania OSE.
Ustawa o OSE ma wejść w życie w 2018 r.