Orange Polska poinformował dzisiaj o przekroczeniu liczby 5 mln gospodarstw domowych w zasięgu sieci FTTH. To symboliczny koniec podjętego pięć lat temu planu inwestycyjnego, który uczynił z Orange operatora największej, optycznej sieci dostępowej w kraju. To zresztą nie tylko jego własna zasługa.
Warto zaznaczyć, że – wedle informacji, jakie podał podczas zeszłorocznej debaty TELKO.in Maciej Nowohoński z zarządu Orange – 700 tys. zasięgu FTTH Orange uzyskuje w sieci operatorów trzecich (Inea, Nexera, operatorzy lokalni) i te zasięgi podaje we własnych statystykach. Interesujące, czy operator pozostanie na tych sieciach w modelu hurtowym, czy nie będzie się starał z czasem nadbudować ich własną infrastrukturą?
Własne inwestycje światłowodowe Orange wyniosły zatem około 4,3 mln gospodarstw domowych. Niewielkie zasięgi sieci FTTH Orange pozyskał, kupując infrastrukturę od małych operatorów. Obok inwestycji stricte komercyjnych operator posiłkował się także środkami z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa – łącznie ok. 1 mld zł. Jak w połowie roku podawała Gazeta Giełdy Parkiet, z inwestycji POPC Orange oddał do użytku ok. 100 tys. linii FTTH i szacujemy, że łącznie mógł ich już oddać 150-200 tys. Tę liczbę także włącza do własnych statystyk sieci optycznej. Łącznie jednak w ramach POPC Orange miał zrealizować zasięg 429 tys. gospodarstw domowych, więc ok. 200 tys. linii FTTH powinien oddać w tym roku, tylko finalizując projekty POPC. Poza tym planuje, na pewną skalę, dogęszczać sieć w zasięgu już powstałych węzłów optycznych.
Kolejna faza masowych inwestycji będzie już jednak związana z projektem FiberCo, dla którego Orange planuje pozyskanie koinwestorów, i w ramach którego ma powstać kolejne 1,7 mln linii FTTH. Można zatem szacować, że w ciągu najbliższych kilku lat operator odda do użytku kolejne 2-2,5 mln linii. I to koresponduje z nieoficjalnymi informacjami sprzed kilku lat, kiedy Orange szacował, że opłacalny inwestycyjnie zasięg FTTH wynosi dla niego 7,5 mln linii – 50-60 proc. wszystkich gospodarstw domowych w Polsce.
Z naszych szacunków opartych na danych publikowanych przez Orange wynika, że od 2015 r. operator wydał ok. 2,8 mld zł na same inwestycje sieciowe. Ocenę CAPEX utrudnia fakt, że od pewnego czasu – wzorem operatorów kablowych – Orange podaje dane z uwzględnieniem aktywacji klientów, czyli głównie kosztów urządzeń abonenckich. Dla 2018 r. operator podał jednak zarówno wartość CAPEX sieciowego (570 mln zł), jak i całkowitych nakładów na projekt FTTH razem z kosztem urządzeń abonenckich (749 mln zł), na czym opieramy szacunki dla całego okresu 2015-2020.
Koszty aktywacji usług, wedle naszych szacunków, wyniosły dodatkowo w tym samym czasie nieco ponad 800 mln zł i rosną sukcesywnie wraz ze wzrostem zasięgu sieci oraz liczbą nowych aktywacji klientów. Szacujemy, że w 2020 r. Orange wydał na aktywację 212 mln zł.
Zasięgi sieci FTTH Orange w największych miastach kraju:
- Warszawa: 696,4 tys.,
- Kraków: 261,4 tys.,
- Wrocław: 227,4 tys.,
- Łódź: 200 tys.,
- Poznań: 198 tys.
źr. Orange
Szczyt wysiłku związanego z budową sieci przypadł na lata 2017-2019, kiedy wydatkowane na FTTH zostało 1,6 mld zł a oddane do użytku 2,7 mln linii. Najwięcej linii (ponad 1 mln) oddano w 2017 r., a największy CAPEX zanotowano (570 mln zł) w roku 2018.
W dotychczasowy CAPEX operatora należy wliczyć zaliczki na realizację projektów POPC – 529 mln zł od początku 2015 r. do końca III kwartału roku 2020.
Tutaj warto pokusić się o małą dygresję. W ramach POPC Orange ma zapewnić zasięg dla przeszło 400 tys. HP kosztem blisko 1 mld zł. Natomiast zasięg dla ok. 4 mln HP (na nowo wybudowanej infrastrukturze, bez uwzględnienia dostępu w sieciach hurtowych oraz inwestycji dotowanych) kosztował go ok. 2,3 mld zł. To najlepiej pokazuje różnicę w opłacalności inwestycji komercyjnych realizowanych na terenach gęsto zabudowanych versus dotowane inwestycje realizowane w białych plamach.
Na koniec 2020 r. utylizacja wybudowanej (i pozyskanej na bazie umów hurtowych) sieci optycznej Orange wyniosła nieco ponad 14 proc., co – naszym zdaniem – należy na razie uznać za wynik umiarkowanie zadowalający. Komercjalizacja sieci nabiera jednak tempa. W 2020 r. operator przyłączył netto 180 tys. klientów linii FTTH, co stanowi jego roczny rekord. Jednocześnie wzrost sprzedaży ma charakter intensywny i nie wynika tylko z wzrostu zasięgu sieci – od 2019 r. zasięg wzrósł bowiem o 16 proc., a liczba klientów o 34 proc. Niemniej za średnioterminowy cel operator należałoby uznać wypełnienie sieci usługami na poziomie 25-30 proc.
Na zakończenie warto podkreślić, że startując od zera w 2014 r. w ciągu kilku lat operator stał się największym operatorem FTTH w kraju. Jego udział w rynku sieci optycznych można dzisiaj szacować na poziomie 45-50 proc. (brak dzisiaj pełnych danych o zasięgu FTTH w Polsce). Zasięg już wybudowanej sieci, potencjał finansowy oraz zasoby materialne dały Orange możliwość przeprowadzenia projektu, o który nie mógłby się pokusić żaden inny gracz na polskim rynku.