Światowy rynek telefonów komórkowych czeka pięć lat stagnacji – przewiduje firma badawcza CCS Insight. Według jej prognoz światowa sprzedaż komórek – prostych telefonów i smartfonów – będzie w tym czasie utrzymywała się na poziomie ok. 2 mld sztuk.
Według CCS, w tym roku sprzedaż komórek będzie o ok. 1,3 proc. niższa, niż w 2015 r. Mimo spadku całkowitego wolumenu sprzedaż smartfonów wzrośnie o 4,1 proc. do 1,42 mld sztuk. W tym roku smartfony będą miały ok. 75 proc. udział w globalnej sprzedaży komórek, zaś w 2020 r. wyniesie on blisko 90 proc. Powodem spodziewanej stagnacji jest obserwowany od pewnego czasu brak innowacyjnych zmian w kolejnych modelach smartfonów, co wydłuża czas życia dotychczasowych urządzeń. Zdaniem analityków, sytuacja ta nie zmieni się w najbliższych latach.
Analitycy nie wykluczają, że obserwowany w ostatnich miesiącach wzrost cen niektórych podzespołów do produkcji komórek może mieć negatywny wpływ na przyszłość mniejszych producentów. Ostatnio podrożały m.in. wyświetlacze, kamery i pamięci, a powodem jest spadek zapasów wynikający ze zmniejszenia produkcji na Tajwanie na co wpływ miało trzęsienie ziemi. Wzrost cen podzespołów jest szansą dla największych producentów na „wyciśnięcie” mniejszych konkurentów z rynku. Tylko najwięksi gracze – wykorzystując efekt skali – będą mogli pozwolić sobie na niepodnoszenie cen smartfonów w końcu roku.
CCS przewiduje, że 1,1 mld urządzeń sprzedanych w tym roku będzie działało w sieciach LTE, zaś w 2020 r. zostanie sprzedanych 1,65 mld takich urządzeń, co oznacza, że 83 proc. smartfonów będzie wówczas mogło korzystać z sieci 4G. Pojawienie się pierwszych smartfonów 5G w ilościach dających się zauważyć na rynku oczekiwane jest w 2020 r.