Szczegółowego harmonogram prac resortu cyfryzacji nie będzie, bo jego stworzenie jest niemożliwe. Są rzeczy, które nie dają się przewidzieć w żaden sposób, bo są zależne od czynników, na które nie mamy żadnego wpływu. Dlatego przyjmuję zasadę: najszybciej jak to możliwe. Nastawiam się na katorżniczą pracę – moją i moich pracowników – ale żadnego harmonogramu nie mam zamiaru przyjmować – mówi Anna Streżyńska, minister cyfryzacji w rozmowie z Obserwatorem Finansowym.
W wywiadze mówi m.in, że sieci regionalne muszą zacząć grać zespołowo, wyjść poza rozdrobnienie, jak w Polsce dzielnicowej i wystawić wspólną, ogólnokrajową ofertę dla dużych partnerów biznesowych. Żeby zaczęły one zarabiać trzeba zdjąć z nich też niektóre ograniczenia regulacyjne. Na przykład, na razie sieć regionalna może świadczyć usługi tylko na obszarze „białych plam”, co wyklucza zaoferowanie złożonych usług dużym klientom hurtowym. KE już wie, że praktycznie niemożliwe jest utrzymanie trwałości projektu przy tak dużych obciążeniach i tak niskich możliwościach zarobkowania.
– Występowałam z tą sprawą do KE już 2 lata temu, jako Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa. Zabrakło jednak wspólnego wystąpienia wszystkich regionalnych sieci. Wiem, że zamierzają one to zrobić teraz. Będziemy, jako ministerstwo, w tych rozmowach także uczestniczyć. Czekam na konkretne dane od sieci: ile płacą, wysokość przychodów, ilu operatorów jest zainteresowanych kupnem ich usług itd. Muszą przetrwać 5 lat – później można je sprzedać prywatnym operatorom – mówi Anna Streżyńska.
O planach polacznią w jedno wszystkich instytucji informatycznych państwa mówi, że nie chcę ich fizycznie łączyć, a chodzo o to, by powstała nad nimi „czapka” koordynująca różne cyfrowe projekty. – Chodzi o to, by jak najefektywniej wykorzystywać to, co już mamy: serwery, dyski, programy… Tu potrzebne jest zapewnienie synergii. Taka „czapka” powstaje na poziomie Komitetu Rady Ministrów ds. cyfryzacji – komórka istnieje oczywiście od dawna, od tej pory będzie miała nowe zadanie. Będziemy budować, ale trzymając się mocno za kieszeń – mówi minister cyfryzacji.
Więcej w: Polska cyfrowa nie może być Polską dzielnicową