Alexandre Fonseca, prezes Altice Portugal uważa, że akcja częstotliwości 5G w Portugalii przebiega zbyt wolno i żąda, by odwołany został szef Autoridade Nacional de Comunicações (ANACOM), regulatora rynku telekomunikacyjnego, który prowadzi aukcję – informuje portugalska gazeta internetowa „Observador”.
Alexandre Fonseca zauważył, że aukcja 5G „zajęła już siedem miesięcy”, a proces znajduje się na takim samym etapie, jak w listopadzie 2020 r.
- Nadszedł czas, aby ktoś, kto odpowiada za przyszłość i kierownictwo kraju, miał odwagę podjąć decyzję, której wszyscy oczekują: usunąć prezesa z organu – powiedział i dodał, że jest to warunek niezbędny do tego, by 5G w Portugalii stało się rzeczywistością.
Opinia prezesa Altice Portugal o zaawansowaniu procesu aukcyjnego, które jest właścicielem Meo, największego operatora w kraju, nie do końca jest zgodna ze stanem faktycznym.
W listopadzie ANACOM ogłosił warunki aukcji częstotliwości 5G i innych pasm. Jednym z celów aukcji jest przyznanie częstotliwości nowemu, czwartemu operatorowi, dla którego zarezerwowano dla nowego gracza zarezerwowane jest 2x5 MHz w zakresie 900 MHz i całe oferowane w aukcji pasmo 1800 MHz. W pierwszej, zakończonej 11 stycznia fazie aukcji po ośmiu dniach licytacji i 44 rundach rozdysponowana całe pasmo przeznaczone dla nowego gracza, którym – jak twierdził dziennik „Expansion” – został hiszpański Másmóvil.
Druga faza, w której wszystkim chętnym oferowane jest pasmo z zakresów 700 MHz, 900 MHz, 2,1 GHz, 2,6 GHz oraz 3,6 GHz rozpoczęła się 14 stycznia. Jej przebieg jest bardzo wolny (11 czerwca był 104 dniem aukcyjnym), bo uczestnicy wykorzystują jedynie najniższe kroku postąpienia – 1 proc. i 3 proc. Od kwietnia ANACOM zaczął proces zmiany warunków aukcji. Chce aktualna propozycja mówi o zwiększeniu do 12 liczby odbywających się codziennie rund, a jak to nie pomoże chce zablokować możliwość korzystania z najniższych kroków i pozostawiając do dyspozycji uczestników kroki o 5 proc., 10 proc., 15 proc. i 20 proc.