W tym miesiącu Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenie do skargi kasacyjnej jaką złożył Orange na werdykt sądu wojewódzkiego, który uznał, że Urząd Komunikacji Elektronicznej słusznie umorzył postępowanie o przeniesienie rezerwacji bloku radiowego w paśmie 1800 MHz z Polkomtela na Orange. NSA uznał, że UKE postąpił właściwie, skoro Polkomtel sam wycofał wniosek o przeniesienie rezerwacji.
Przypomnijmy, że w 2013 r. Polkomtel uzgodnił za grupą Telekomunikacji Polskiej/Orange sprzedaż małego bloku (2 x 2,4 MHz) w paśmie 1800 MHz, który oddzielał (i nadal oddziela) zasoby Orange od zasobów T-Mobile Polska.
Strony uzgodniły warunki transakcji i Polkomtel złożył do UKE stosowny wniosek o przeniesienie rezerwacji. Zmienił jednak zdanie, dowiedziawszy się (te informacje pochodzą z nieoficjalnych źródeł), że Orange uzgodnił z T-Mobile Polska współdzielenie sieci LTE1800. Sprzedaż bloku 2 x 2,4 MHz dałaby konkurentom Polkomtela ciągły blok o szerokości ponad 2 x 30 MHz, jakiego nie ma nikt inny na rynku. Wobec wizji podjęcia współpracy przez konkurentów, Polkomtel wycofał się z transakcji z Orange, wycofując z UKE wniosek o zmianę podmiotu rezerwacji. UKE umorzył więc sprawę wszczętą pierwotnym wnioskiem.
Orange zakwestionował decyzję urzędu, odwołując się do sądu. Przegrał jednak w WSA, a w tym miesiącu również sprawę kasacyjną (nie znamy jeszcze uzasadnienia wyroku NSA).
Niemniej w międzyczasie Orange pozwał Polkomtel na drodze cywilnej o złamanie porozumienia z 2013 r. i w tym roku uzyskał prawomocny wyrok o odszkodowanie w wysokości 9 mln zł wraz z odsetkami, które Polkomtel zresztą wypłacił.