Polska jest obecnie największym placem budowy sieci szerokopasmowych w Europie. Ten proces mogę porównać do elektryfikacji kraju z lat 50. i 60. zeszłego wieku. W perspektywie finansowej na lata 2007-13 według najnowszych danych, powstanie 56 tys. km sieci (to wskaźnik uwzględniający długość sieci szkieletowo-dystrybucyjnych i sieci dostępowych) - mówi minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki w rozmowie z Nowym Przemysłem.
Andrzej Halicki ustosunkowuje sie też do aukcji na częstotliwości LTE. Zwraca uwagę, że dokumentacja aukcyjna nie tylko nie zawiera zakazów współpracy operatorów, ale wręcz promuje współpracę wszystkich, którzy uzyskają bloki pasma 800 MHz. Podkreśla, że rozdysponowanie tych częstotliwości odegra dużą rolę w pokryciu kraju dostępem do szerokopasmowego internetu, bowiem analizy dowodzą, że obszary wskazane przez UKE w zobowiązaniach inwestycyjnych pokrywają się ze zdiagnozowanymi przez MAC rejonami o największych kosztach budowy sieci.
Dodaje jednak, że rozbudowa sieci mobilnych jest tylko jednym z elementów spelnienia założeń Europejskiej Agendy Cyfrowej. - Dużą rolę odgrywają inwestycje, współfinansowane ze środków unijnych - tzn. projekty regionalnych sieci szerokopasmowych, realizowane prawie w każdym województwie, oraz projekty sieci dostępowych. Dzięki nim będziemy co najmniej kilka kroków bliżej realizacji celów Agendy Cyfrowej. Potrzebujemy inwestycji w sieci dostępowe (głównie ze środków prywatnych) - tak by szybki internet dotarł do tych miejsc, gdzie jeszcze go nie ma. Spory procent takich rejonów stanowią obszary wiejskie i słabo zaludnione. To właśnie do nich skierujemy środki unijne w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa - mówi Andrzej Halicki.
Według ministra administracj i cyfryzacji hasło „Internet w każdym domu" to nie pusty slogan propagandowych, choć będzietrudne do osiągnięcia w krótkim czasie. A to dlatego, że głównymi powodami niekorzystania z internetu są brak potrzeby oraz brak umiejętności.
Podkreśla, że przy wspieraniu inwestycji szerokopasmowych warto promować takie praktyki jak stosowanie przez samorządy niskich stawek opłat za zajęcie pasa drogowego, minimalnych stawek podatku od nieruchomości, wykluczanie w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego nieuprawnionych zakazów dla infrastruktury telekomunikacyjnej, budowa kanałów technologicznych przy przebudowie lub budowie dróg publicznych, priorytetowe traktowanie inwestycji telekomunikacyjnych w procedurach administracyjnych czy też wparcie inicjatyw na rzecz budowania umiejętności cyfrowych.
- Te „drobne" kroki mogą istotnie poprawić rentowność inwestycji telekomunikacyjnych, niezbędną przecież, by zachęcić przedsiębiorców telekomunikacyjnych do rozwoju własnych sieci - mówi Andrzej Halicki.
Więcej w: Czas cyfrowej dojrzałości w miesięczniku Nowy Przemysł