Wciąż brak rozwiązania konfliktu o blok E (811-816/852-857 MHz), z którego zrezygnował NetNet, a do którego teoretycznie ma prawa T-Mobile, który jednak chciałby zamienić się na bloki z Playem. Play opublikował dzisiaj enigmatyczny komunikat w tej sprawie, a T-Mobile skontrował złośliwym (i mało merytorycznym) komentarzem. Wszystko wskazuje jednak, że T-Mobile zostanie ogłoszony tzw. „podmiotem wyłonionym” na bloku E po NetNecie, ale będzie walczył dalej o pożądaną przez siebie aranżację pasma w ramach procedury odwołania od decyzji rezerwacyjnych.
Jak podał dzisiaj serwis RPKOM.PL wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy złożył już Polkomtel, a niewykluczone, że złożą także inni uczestnicy aukcji. Jakie są możliwości Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej do zmiany decyzji rezerwacyjnych w ramach tej procedury – opinie są podzielone.
Według naszych informacji Play zaproponował T-Mobile objęcie albo bloku D, albo bloku E i umowę dzierżawy bloku Playa (bez przeniesienia praw własności), które pozwoliłyby T-Mobile na to, o co wnioskuje: korzystanie z ciągłego bloku 2 x 10 MHz sąsiadującego z częstotliwościami Orange. Tyle, że nie jako właściciel, ale jako dzierżawca do czasu prawnego ustalenia sytuacji po rezygnacji NetNetu i prawdopodobnych odwołań od decyzji o przydziale rezerwacji. Dopiero wtedy Play miałby formalnie przenieść prawa własności na T-Mobile.
T-Mobile zaś chce dwóch bloków obok Orange z powodów technicznych. Warunki współpracy z Orange mają być takie, że ulokowanie bloków T-Mobile dalej od bloków Orange spowodowałoby konieczność bardzo znaczących inwestycji, by użytkować pasmo w pełni efektywnie. T-Mobile chce uniknąć tych wydatków i dlatego naciska na UKE by alokował częstotliwość Play. Regulator zaś liczy, że operatorzy porozumieją się sami. Natomiast raczej nie dopuści, by po – ewentualnej – rezygnacji także T-Mobile z bloku E (czym operator straszy) objął go zgodnie z listą rankingową po aukcji Play za 357 mln zł zamiast T-Mobile za 2,022 mld zł.