Najemca przed podpisaniem umowy najmu z właścicielem budynku ma dostęp do wszystkich informacji odnośnie standardu technicznego, opłat, dostępnej infrastruktury, dostępnych węzłów operatorskich etc. Jeśli najemca będzie miał ochotę skorzystać ze wskazanego przedsiębiorcy telekomunikacyjnego, to właściciel we własnym zakresie zadba, by najemca takie uprawnienie uzyskał.
W budynkach komercyjnych najemcy nie są właścicielami wynajmowanych powierzchni (najem ≠ własność !). Powierzchnie ulegają przebudowom w związku ze zmianami najemców i wynajmowanych przez nich powierzchni. Nie może być sytuacji, gdy w szachcie teletechnicznym znajdzie się nieograniczona ilość instalacji telekomunikacyjnych, bo dostęp będzie miał każdy operator „do oporu”. A jeśli miejsca zabraknie? Czy to w ogóle ktoś wziął pod uwagę? Czy wtedy właściciel powinien tworzyć osobne trasy, tylko dlatego, że dostęp ma mieć każdy dostawca usług telekomunikacyjnych? Brzmi jak kolejny absurd, ale co nie zakazane to dopuszczone, prawda?
Dla właścicieli nie jest problemem, żeby w budynkach usługi świadczyli różni przedsiębiorcy. Wręcz przeciwnie, zależy im na tym, bo to zapewnia konkurencyjność. Jednak ważne jest, aby właściciel miał prawo do zwrotu kosztów, które ponosi w związku z wypełnianiem szeregu wymagań technicznych i organizacyjnych związanych z zachowaniem bezpieczeństwa, zasad RODO, p-poż. etc. Dlatego pojawiają się pytania o to, kto zrekompensuje koszty inwestycyjne ponoszone przez właścicieli? Kto i w jakim zakresie będzie nadzorował prace przedsiębiorców, którzy uzyskali nieodpłatny dostęp? Kto pokryje koszty, które właściciele muszą ponieść, aby w należyty sposób wypełniać obowiązki megaustawy? O tym już ustawa nie mówi.
W ocenie właścicieli i zarządców budynków komercyjnych, regulacje megaustawy noszą znamiona wywłaszczenia cywilnoprawnego, z jedną istotną różnicą – wywłaszczenie to jest pozbawione odszkodowania. Bo jak inaczej można określić fakt, że dostęp do nieruchomości komercyjnych ma być dostępem nieodpłatnym dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych, którzy następnie odpłatnie świadczą usługi telekomunikacyjne na rzecz najemców budynku lub odpłatnie udostępniają infrastrukturę telekomunikacyjną (do której uzyskali nieodpłatny dostęp) innym przedsiębiorcom telekomunikacyjnym?
Proponuję „Pakt dla nieruchomości komercyjnych”, który w wyżej opisanej sytuacji wprowadzi równowagę: nieodpłatna infrastruktura dla operatorów w zamian za nieodpłatne usługi telekomunikacyjne dla najemców. Pytanie do przedsiębiorców telekomunikacyjnych: dlaczego nie?
W cyklu Dyskusja o dostępie budynkowym czytaj także:
1. Robert Pawłowski: Biurowce należy wyjąć spod regulacji megaustawy
2. Piotr Szałamacha: Robin Hood – faceci z kablami
3. Tomasz Śląski: Zgodne kłamstwo
4. Michał Ciach: „Dobry, zły i brzydki” czyli o operatorach w biurowcach słów kilka
5. Lech Kruk: Czy biurowce należy wyjąć spod regulacji megaustawy?
6. Łukasz Bazański: Dlaczego biurowce nie powinny zostać „wyjęte” spod regulacji megaustawy?