Zarząd operator rozpoczął dzisiaj negocjacje zwolnień grupowych w spółce ze związkami zawodowymi. Redukcje zostaną zrealizowane w I połowie przyszłego roku i mają dać spółce 25 mln zł oszczędności. Drugie tyle operator spodziewa się zaoszczędzić w innych obszarach działania.
(źr.fot.TELKO.in)
Zwolnienia, to elementem drugiego etapu "odchudzania" spółki, jaki rozpoczął w ubiegłym roku prezes Adam Sawicki. Całość poczynionych w tym roku oszczędności szacowana jest na 50 mln zł i taka sama suma ma zostać zaoszczędzona w roku przyszłym. Połowa z tego będzie wynikiem redukcji zatrudnienia. Ze spółki w ostatnich miesiącach już odeszło około 100 osób. Rozwiązano również większa ilość umów-zlecenia.
– Dzisiaj zgodnie z prawną procedurą rozpoczynamy formalne negocjacje ze związkami zawodowymi. Chcielibyśmy przeprowadzić redukcję w I kwartale przyszłego roku, co oznacza, że z odchodzącymi kolegami rozstaniemy się do połowy roku – mówił dzisiaj prezes Netii. Zwolnienia obejmą łącznie ok. 400 osób z czego 350 w ramach zwolnień grupowych. Adam Sawicki nie chciał powiedzieć, ile to będzie kosztować Netię, ale można szacować że ok. 20 mln zł.
– W samej centrali wciąż istnieją zmultiplikowane jednostki zajmujące się tymi samymi czynnościami. Zamierzamy je skonsolidować. Będziemy także likwidować niektóre zbędne platformy technologiczne i rozstawać się z obsługującymi je dziś pracownikami – mówił Adam Sawicki.
Zwolnienia obejmą głównie dwa metropolitalne ośrodki spółki: Wrocław, ale przede wszystkim Warszawę, gdzie zlokalizowany jest 1000 ze wszystkich 1800 pracowników Netii. Redukcja ma dotknąć przede wszystkim back-office, w mniejszym stopniu sprzedaż. 10-15 proc. wszystkich zwolnień ma objąć stanowiska kierownicze, których zdaniem Adama Sawickiego jest w spółce zbyt dużo. Celem zarządu jest spłaszczenie struktury z 5-6 poziomów zarządzania do 3-4. Nie będzie zwolnień w dwóch spółkach zależnych: Petrotela oraz Internetii. Zarząd chce odchudzić przede wszystkim struktury centralne, w znacznie mniejszym stopniu regiony.
Po realizacji programu w spółce pozostanie ok. 1300 osób. Nie oznacza to, że skład będzie już w pełni ustabilizowany, ponieważ zarząd zamierza się przyjrzeć kilku niekluczowym dla spółki obszarom i rozważyć outsourcing. Chodzi o księgowość, płace, być może dział prawny. Z drugiej strony spółka rozważa kwestię kontynuacji outsourcingu sieci i niewykluczone jest odbudowania pionu utrzymania (lub jego części), jeżeli umowa serwisowa z Ericssonem zostanie zmodyfikowana lub wygaśnie (obowiązuje do końca 2016 r.). W ramach umowy serwisowej z Netii do Ericssona odeszło 350 osób. Najbardziej prawdopodobne jest odbudowanie działu utrzymania sieci szkieletowej i agregacyjnej, za którą ma odpowiadać pion B2B.
Drugie tyle oszczędności, co redukcje zatrudnienia mają przynieść oszczędności w innych obszarach, np. zredukowanie floty samochodowej oraz innych zbędnych zasobów.