Operator alternatywny opublikował wyniki finansowe za I kwartał 2016 r. Nic nie wskazuje na odwrócenie trendu spadających przychodów ze sprzedaży usług, których długoterminowym czynnikiem jest spadek popularności telefonii stacjonarnej.
W I kwartale br. Netia miała 390 mln zł przychodów. W prawdzie, to o 0,5 proc. więcej, niż przed rokiem, ale wzrost wynika z konsolidacji wyników przejętego w ubiegłym roku TK Telekom. Trudno nie zauważyć, że ta akwizycja ledwie na rok wystarczyła by zapełnić lukę w spadających przychodach Netii.
Dzięki stałej redukcji kosztów operator utrzymuje jednak wynik EBITDA na stałym poziomie 110-120 mln zł. To się udało również w I kwartale 2016 r., choć wynik operacyjny skurczył się w tym okresie poniżej 200 tys., strata netto przekroczyła 10 mln zł. Warto przypomnieć jednak, że w IV kwartale 2015 r. wyniki finansowe były jeszcze gorsze.
Tomasz Szopa, prezes Netii określa sytuację finansową firmy jako stabilną.
– Nasze przychody segmencie B2B spadły nieznacznie (o 6 proc. w ciągu uroku do 155 mln zł), ale to dlatego, że stawimy na produkty wysokomarżowe, a nie ilość. W segmencie B2C spadki natomiast wyhamowują. Jeszcze w tym kwartale były one niższe o 10 proc. w niż rok temu (wyniosły 196 mln zł), ale w całym roku na pewno ten spadek będzie na poziomie jednocyfrowym – mówi Tomasz Szopa
Pośród wyników operacyjnych operatora warto zwrócić uwagę na rynek szerokopasmowy. Netia nadal w szybkim tempie traci klientów w sieci Orange. Tempo erozji linii BSA jest takie, że za około 1 rok będzie ich już pewnie mniej, niż linii LLU.
Gorzej jednak, że Netia zaczyna również tracić klientów we własnej sieci, na którą przez ostatnie 2-3 lata kładzie szczególny nacisk (dotyczy to zarówno usług szerokopasmowych, jak głosowych). Znamienne znowu jest to, że spadek liczby klientów dotyczy (podobnie, jak w Orange) sieci ADSL, podczas gdy sieć NGA notuje wzrost.
Spadki na własnej sieci Joanna Wcisło, szefowa sektora B2C, tłumaczy „sezonowością” i zapewnia, że już w tym kwartale nastąpi odwrócenie tendencji.
– Już teraz notujemy znacznie wyższe średnie dzienne wyniki sprzedaży niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Ruszymy też z duża kampanią reklamową – mówi Joanna Wcisło.
Tomasz Szopa dodaje, że operator traci klientów głownie tam, gdzie jego sieć jest słaba i niezmodernizowana, gdzie może oferować usługi internetowe na poziomie 2Mb/s. Konsekwentnie do tego Netia planuje intensywny program modernizacji własnej sieci, ale zacznie go dopiero pod koniec bieżącego roku. Program zyskał akceptację rady nadzorczej operatora.
– Ruszmy z nim we wrześniu i w pierwszym roku wydamy na ten cel około 20 mln zł, co pozwoli nam objąć zasięgiem zmodernizowanej sieci około 100 tys. gospodarstw domowych – informuje Leszek Szopa.
Zarząd Netii jest zadowolony z wyników, jakie osiąga ze sprzedaży usług telewizyjnych na sieci HFC (sieć dawnego Astera).
– Na tej części infrastruktury pozyskaliśmy już 32 tys. klientów, którzy korzystają z 95 tys. usług. Co ciekawe, w kwietniu zdecydowaliśmy się nawet podwyższyć ceny dla usług na infrastrukturze HFC, ale sprzedaż nie spadła za bardzo. Zdecydowanie mniej, niż się spodziewaliśmy. Będziemy dalej inwestować w te sieci, przy czym bardziej w Warszawie, niż Krakowie – mówi Joanna Wcisło.
Generalnie Netia na koniec marca świadczyła 165 tys. usług telewizyjnych, co oznacza wzrost o 16 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Generalnie, jak większość operatorów, Netia stawia na pakietyzację i dziś statystycznie klient Netii korzysta 1,52 usług, a na sieci własnej ten wynik jest lepszy i wynosi 2,5 usługi na klienta.
Nie wiadomo jednak nadal, co z dywidendą z zysków Netii za 2015 r. Tymczasem obie sprawy – inwestycje i dywidenda – wydają się pozostawać w związku. Zarząd Netii rekomendował obniżenie stopy dywidendy, ale wciąż nie wiadomo, kiedy odbędzie się walne posiedzenie akcjonariuszy operatora, które zatwierdzi tę propozycję.
W wynikach operacyjnych Netii zwracają uwagę także pozytywne trendy: stały wzrost liczby klientów usług telewizyjnych oraz liczby klientów usług mobilnych, która zbliża się do 100 tys. Strategicznie jedno i drugie na razie niewiele zmienia w sytuacji operatora.
wsp. Marek Jaślan