Amerykański dostawca VoD wdrożył płatność za swoje usługi poprzez systemy bilingowe telekomunikacyjnych partnerów: Orange we Francji i BT w Wielkiej Brytanii, za pośrednictwem których dostarcza usługi. W podsumowaniu wyników 2014 r. Netflix zapowiada silniejszy, niż do tej pory nacisk na partnerstwa z operatorami telekomunikacyjnymi i preinstalację swojego serwisu na ich dekoderach. Do tej pory priorytetem były SmartTV.
Poza Orange i BT oferta Netfliksa dostępna jest m/in. na urządzeniach Deutsche Telekom, czy belgijskiego Proximusa. W Europie, gdzie dużych telekomów jest więcej współpraca z nimi jest dla Netfliksa ważniejsza, niż na rodzimym rynku. Chociaż gros przychodów ciągnie ze Stanów Zjednoczonych, to jednak zagraniczne rynki są coraz ważniejsze.
Na koniec ubiegłego roku Netflix miał 37,7 mln abonentów i 3,4 mld dolarów przychodów z rynku amerykańskiego wobec 16,8 abonentów i 1,3 mld dolarów przychodów ze wszystkich pozostałych rynków.Zagranica jednak rośnie teraz znacznie szybciej.
Na koniec ubiegłego roku Netflix działał na 50 rynkach poza Stanami Zjednoczonymi. Planuje zakończyć swoją ekspansję w ciągu 2 lat. Jak szacują jego szefowie w tym czasie może uruchomić usługi w 200 krajach. Ekspansja pozwala podnieść efektywność potężnych wydatków na treści: negocjować korzystniejsze opłaty licencyjne i podnieść przychody z inwestycji we własną produkcję.
Koszty są dla Netfliksa sprawą bardzo istotną, ponieważ rosną niemal tak szybko (20 proc.), jak przychody (25 proc.) Uruchomienie usług na każdym nowym rynku wiążę się z wysokimi kosztami programingu i działanie serwisu jest przez dłuższy czas deficytowe. Netflix akceptuje ten stan rzeczy, dopóki na poziomie globalnym potrafi wykazać zyski. W najbliższym czasie serwis wystartuje w Australii i na Nowej Zelandii. Kluczowa dla ekspansji na nowych rynkach jest możliwość pozyskania atrakcyjnych treści (licencji na produkcje międzynarodowe i lokalne) oraz ich koszt.