– Chcemy, aby za każdym razem, gdy użytkownik naciska „odtwórz”, mógł oglądać treści w wysokiej rozdzielczości i bez opóźnień. Budujemy i instalujemy serwery blisko naszych użytkowników, aby filmy i seriale Netflix były przesyłane z niedużej odległości, a nie z drugiego końca świata. W tej chwili mamy 18 tys. serwerów w 6 tys. lokalizacji (a liczba ta stale rośnie) w 175 krajach. To zmniejsza obciążenie sieci, a także ruch i koszty dla operatorów z całego świata, dzięki czemu możemy sprawnie dostarczać użytkownikom ich ulubione produkcje, takie jak „Czerwona nota” czy „Bridgertonowie” – podkreśla Gina Haspilaire.
Przypomina, że celem Open Connect jest współpraca z dostawcami usług internetowych z całego świata. Kiedy Netflix spodziewa się dużego zapotrzebowania na przesyłanie popularnych treści, Open Connect określa najwydajniejszą trasę na podstawie preferencji dostawców usług internetowych i gwarantuje, że film lub serial będą dostępne na lokalnych serwerach przed czasem.
– Dlatego nawet gdy zapotrzebowanie jest najwyższe, użytkownicy mają pewność, że będą mieli dostęp do światowych hitów, takich jak „Squid Game” czy „Stranger Things”, i będą mogli na bieżąco śledzić dyskusje na ich temat. Dzięki temu współpracujący z nami dostawcy nie muszą płacić dodatkowych opłat za dostarczanie treści z dużej odległości. Szacujemy, że w samym tylko 2021 roku program pomógł dostawcom zaoszczędzić aż 1,25 mld dol., a rosnący popyt ze strony klientów mógł być obsługiwany bez potrzeby budowy dodatkowej infrastruktury. Poza tym nasza ulepszona technologia kompresji materiałów wideo oznacza, że Netflix dostarcza obecnie treści w połowie szybkości transmisji bitów w porównaniu do tej sprzed pięciu lat, co zmniejsza obciążenie naszych sieci – wskazuje na korzyści Open Connect Gina Haspilaire.