Na nic protesty przeciwko masztowi Playa na kieleckim osiedlu

Wiele wskazuje, że protesty mieszkańców kieleckiego osiedla Podkarczówka przeciwko masztowi 5G, który ma znaleźć się na dachu jednego z bloków, położonego przy ulicy Kołłątaja nie zastopują inwestycji operatora. 

Jak informuje serwis wkielcach.info Ratusz wydał postanowienie „o odmowie zawieszenia postępowania w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji” dotyczącej stacji telefonii komórkowej.

Podkreślano przy tym, że sama konstrukcja ma mieć 13 metrów, czyli więcej niż odległości między sąsiadującymi budynkami. Mieszkańcy argumentowali, że nie jest to bezpieczne, bo konstrukcja może spaść z dachu. Jak tłumaczyli  zarząd wspólnoty miał podpisać umowę najmu na 10 lat sugerując przy tym, że  nie wszyscy mieszkańcy bloku i z tej wspólnoty mieli świadomość na co się zgadzają. Protestujący zwracali też uwagę, że stworzenie masztu może obniżyć wartość nieruchomości, na której stanie, a także tych znajdujących się w pobliżu.

Nie przekonało to urzędu miasta.

 – Prezydent mógłby wydać postanowienie o zawieszeniu postępowania, jeśli istniałyby ku temu jakieś przesłanki. Na przykład złożona dokumentacja miałaby wady. Gdyby ze względów formalnych lub merytorycznych wniosek był niekompletny lub zawierał błędy. Natomiast taka sytuacja nie zaistniała i dlatego prezydent nie mógł podjąć innej decyzji – tłumaczy Marcin Januchta, rzecznik prasowy w kieleckim Ratuszu.

Dodaje, że włodarz jest „tylko organem wydającym decyzję w oparciu o właściwe przepisy” oraz, że „nie ma żadnych narzędzi prawnych, które pozwoliłyby zawiesić lub też wydać decyzję negatywną, jeśli spełnione są wszystkie warunki określone przez ustawę”.

– Przysługują tutaj instrumenty odwoławcze, począwszy od skierowania tematu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a skończywszy na instytucji Sądu Administracyjnego. Mogą to zrobić wszystkie zainteresowane strony. Miasto taką stroną nie jest, na co wskazuje obecny stan prawny – podkreśla rzecznik. 

Przedsiębiorca (którym tutaj jest sieć P4) po uzyskaniu decyzji w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji, może złożyć wniosek o pozwolenie na budowę.

– Taki wniosek również będzie sprawdzany pod kątem merytorycznym i formalnym przez prezydenta i jego służby. Pamiętajmy jednak o bardzo ważnej rzeczy. Inwestor musi dysponować terenem, na którym miałby realizować swoje prace. Jeżeli więc pojawią się jakiekolwiek przesłanki, że inwestor nie dysponuje takim obszarem, to tym samym nie spełni on jednego z warunków, które w pozwoleniu na budowę są konieczne – podsumowuje rzecznik.