Od kilku tygodni mieszkańcy osiedla Regaty na warszawskiej Białołęce korzystający z usług Orange mają problem z zasięgiem – donosi serwis tustolica.pl.
Jeden z czytelników serwisu wyraził obawy, że taki stan może potrwać nawet rok, a przyczyną ma być wypowiedzenie operatorowi umowy na działkę pod przekaźnik. Żali się, że Orange nie reaguje na reklamacje klientów z osiedla Regaty.
Orange potwierdził serwisowi tustolica.pl, że problemy z zasięgiem są efektem wypowiedzenia umowy na korzystanie z terenu pod stacją bazową Rembelszczyzna. W związku z tym operator musiał ją odłączyć i zdemontować, ale Orange nie jest jedynym operatorem, którego to dotyczy.
Operator przeprasza klientów za niedogodności i zapewnia, że podejmuje wszelkie możliwe działania, by jak najszybciej przywrócić wysoką jakość usług. Informuje, że prowadzi kilka inwestycji, które mają poprawić zasięg w tym rejonie. Pierwszą z nich powinien zakończyć w ciągu 3-4 tygodni.
Serwis pytał również o ewentualny zwrot pieniędzy dla klientów Orange, ale na tę część maila biuro prasowe firmy nie odpowiedziało.