MWC 2015: mniej gadżetów, więcej technologii

Najbliższy Mobile World Congress w Barcelonie może być inny niż poprzednie. Wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy, to nie nowe gadżety, ale stojące za nimi technologie i modele biznesowe będą najważniejsze.

(źr.fot.Flickr)

Tegoroczna targi w Barcelonie po raz pierwszy odbywają się dopiero w marcu. Jak mówią złośliwi, to przez pogodę, która w lutym od kilku lat jest w stolicy Katalonii gorsza niż była w przeszłości. Termin, to nie jedyna zauważalna zmiana. Drugą jest zupełnie inne, niż przez ostatnie lata rozłożenie akcentów MWC. Jeszcze niedawno najsilniejszy nacisk kładziono na premiery nowych modeli supersmartfonów. Teraz nowe smartfony, owszem, będą, ale nie jako najważniejsze. Ważniejsze od nich będzie to, co powinno w średnim i długim terminie pozwolić branży mobilnej zarabiać i świadczyć usługi.

Wiele wskazuje na to, że na tegorocznym MWC w ofertach dostawców elektroniki użytkowej ważniejsza od smartfonów będzie galanteria elektroniczna, zwana też elektroniką noszoną lub z angielska: wearable devices. Swego miejsca na tym nowym, obiecującym rynku szukają powszechnie znani producenci tacy, jak LG, Samsung, czy HTC, ale także startupy, które – jak znany z produkcji kamerek GoPro – gdy trafią ze swoim pomysłem mają szansę na szybki wzrost. Według firmy badawczej Berg Insight w ub.r. na świecie sprzedano 19 mln sztuk elektronicznej galanterii. W 2019 r. ma być to blisko 170 mln sztuk.

Po stronie producentów pozostaje ciężar przekonania konsumentów (a być może także biznesu), że przenośna podłączona do internetu kamerka, inteligentny, a może tylko sprytny zegarek, czy jakiś inny gadżet podłączony, czy to do smartfonu, czy bezpośrednio do mobilnego internetu jest im niezbędny. Operatorzy muszą trzymać rękę na pulsie i obserwować trendy, by nie przegapić okazji zarobienia na dostarczeniu razem z gadżetem usługi transmisji danych.

Na barcelońskim kongresie będą sesje i panele bezpośrednio poświęcone wearable devices, a także możliwości ich szerszego zastosowania. Być może zmusi uczestników do dyskusji o oczekiwanych kierunkach rozwoju elektronicznej galanterii takich choćby, jak e-medycyna, czy monitoring i ochrona osobista.

"Elektronika noszona" jest elementem większego zbioru zwanego powszechnie "Internetem Rzeczy" (Internet of Things, IoT). IoT, to kolejny obszar, który w branży mobilnej szybko rośnie i – co jeszcze ważniejsze – jego należyte obsłużenie (a więc i przychody) wymagać będzie inwestycji. Wszak to IoT stoi za prognozą co najmniej 20 mld kart SIM na świecie za pięć lat. Większość będzie zainstalowana w przeróżnych urządzeniach, w tym np. w autonomicznych autach. Co o IoT do powiedzenia mają producenci chipów usłyszeć będzie można w Barcelonie od Simona Segarsa, prezesa ARM, i Steve'a Mollenkopfa, szefa Qualcomm. Jak zaś sprawę dziwi branża motoryzacyjna opowie zapewne Carlos Ghosn, prezes Renault-Nissan. Można oczekiwać, że punkt widzenia dostawców infrastruktury zaprezentuje Hans Vestberg, prezes Ericssona.

Nokia zapowiada, że przedstawi ofertę związaną z IoT i 5G, czyli technologią, która choć nadal nie zestandaryzowana jest jednym z najgorętszych tematów w branży telekomunikacyjnej. Oczekuje się, że fiński producent zaprezentuje rozwiązania radiowe działające w pasmach o centymetrowej i milimetrowej długości fal. Pasmo od 3,5 GHz do 70 GHz ma zapewnić pojemność sieci 5G.

Z kolei Ericsson zapowiada, że w Barcelonie zaprezentuje wspólnie z Qualcommem infrastrukturę radiową działającą w technologii LTE-U (zwana też LAA-LTE lub LAA, co jest skrótem od License Assisted Access). LTE-U umożliwia łączenie bloków częstotliwości wykorzystywanych do oferowania usług LTE, czy LTE-A, z nielicencjonowanym pasmem 5 GHz. Ericsson zapowiada także prezentację sprzętu i rozwiązań, które w przyszłości – zdaniem szwedzkiego producenta – stosowane będą w sieciach 5G. W tym modułów radiowych, które pozwolą zmniejszyć zużycie energii przez urządzenia sieciowe o 20 proc.

Nie obędzie się bez prezentacji rozwiązań związanych z wirtualizacją sieci mobilnych. Tu jednym z liczących się graczy chce być Cisco, które twierdzi, że NFV (Network Functions Virtualization) i SDN (Sofware-Defined Networking) będą jednymi z filarów sieci 5G.

Nową rzeczywistością – przynajmniej w europejskiej branży mobilnej – są fuzje i przejęcia oraz nowe modele działania operatorów telekomunikacyjnych, w tym konwergencja między usługami stacjonarnymi i mobilnymi. Tematu konsolidacji telekomów nie pominie zapewne w swym wystąpieniu Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa informacyjnego. Można też oczekiwać, że tego tematu dotkną także szefowie wielkich europejskich telekomów.