Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku opublikował wyrok ze skargi operatora telekomunikacyjnego na niezgodność lokalnego planu zagospodarowania przestrzennego z zapisami ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych.
Sąd przyznał, że plan winien być spójny z zapisami megaustawy, co jednak nie znaczy, że plany niezgodne z ta ustawą automatycznie nie maja mocy prawnej. Z drugiej strony... zdaje się to nie mieć znaczenia, bo niezgodne z megaustawą zapisy mogą być w praktyce pomijane.
Sentencja wyroku WSA nie podaje nazwy skarżącego operatora (mogło to być Aero2 z grupy Cyfrowego Polsatu). Złożył on skargę na uchwałę rady miejskiej (znowu: nie oznaczonej dokładnie miejscowości) z 2008 r., która literalnie wykluczała lokalizację stacji bazowej sieci mobilnej na określonych działkach na terenie gminy.
Uchwała została podjęta 2 lata przed wejściem w życie megaustawy, która nie dopuszczała zapisów blokujących stacje bazowe w planach zagospodarowania. W chwili przyjmowania uchwała była więc zgodna z prawem. WSA stwierdził, że choć przepisy prawa zakładają dopasowywanie planów zagospodarowania przestrzennego do obowiązującego prawa, to nie znaczy, że brak takiego dopasowania stanowi podstawę do unieważnienia uchwały z 2008 r.
Mimo tego, WSA – w powołaniu na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w zbliżonej sprawie – sugeruje, że zapisy planu przestrzennego z 2008 r. można zignorować.
– pisze bowiem sąd w swoim werdykcie.