Firma doradcza Deloitte jest zdania, że w Polsce domowy internet mobilny (który jest substytutem łącza stacjonarnego) nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Z najnowszej edycji przygotowanego przez Deloitte raportu „TMT Prediction 2018” wynika, że na domowy internet mobilny na świecie decydują się ci, którzy nie mają innej możliwości podłączenia się do sieci, osoby o niższych dochodach, a także ludzie młodzi oraz jednoosobowe gospodarstwa domowe.
Jakub Wróbel, z firmy doradczej Deloitte jest zdania, że na popularność internetu mobilnego w Polsce wpływa kilka czynników. Po pierwsze, szybki stacjonarny internet nie jest wszędzie dostępny. Drugi czynnik, to stosunkowo niewielka przepływność wielu łączy stacjonarnych (w 2016 r. w większości budynków w Polsce wynosiła do 30 Mb/s). Ponadto oferty mobilnego dostępu mają ceny porównywalne z dostępem stacjonarnym. Nie bez znaczenia jest, że rośnie zasięg szybszych technologii mobilnych takich jak LTA-A, czy LTE-A Pro.
Ekspert Deloitte zwraca uwagę, że w Polsce na wsi – gdzie zazwyczaj o stacjonarny internet trudniej niż w mieście – mieszka ponad 40 proc. populacji oraz, że rośnie liczba jednoosobowych gospodarstw domowych. Jego zdaniem będzie to wspierać wzrost liczby użytkowników mobilnego internetu domowego.
Zagrożeniem dla wzrostu popularności mobilnego internetu, jako dostępu domowego, są toczące się inwestycje operatorów stacjonarnych w budowę i/lub modernizację sieci do standardu FTTH/B. Zarówno te finansowane ze środków własnych (Orange i Netia), jak i wspierane unijnymi pieniędzmi z programu POPC. Zagrożeniem może być też wypełnianie sieci mobilnych ruchem, co będzie przekładać się na spowolnienie internetu mobilnego.
Deloitte nie przedstawił szacunków dotyczących skali popularności domowego internetu mobilnego w Polsce. Według danych Komisji Europejskiej w 2015 r. tylko z internetu mobilnego korzystało w Polsce 11 proc. gospodarstw domowych, a w 2016 r. – ok. 17 proc. Średnia w KE wynosiła odpowiednio 8 proc. i 9 proc.
Pod względem wykorzystania internetu mobilnego jako substytutu łącza stacjonarnego byliśmy w unijnej czołówce. W 2016 r. większy odsetek takich domostw był jedynie w Finlandii (30 proc.) i Włoszech (ok. 22 proc.), a podobny do Polski w Austrii, Szwecji i Irlandii.
Dane za 2017 r. Komisja opublikuje najwcześniej w połowie tego roku.