W świetlicy wiejskiej w Białej wójt gminy Radzyń Podlaski, jego zastępca oraz sołtys wsi spotkali się z mieszkańcami, by przedyskutować budowę masztu Orange w ich miejscowości. Nie chcą oni go przy ujęciu wody – relacjonuje serwis iledzisiaj.pl.
Spór w tej sprawie trwa od dłuższego czasu. Urząd Gminy Radzyń Podlaski wydał wcześniej negatywną decyzję dla lokalizacji masztu nadajnika telekomunikacyjnego. Jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło odmowną decyzję władz gminy Radzyń Podlaski dla budowy wieży telekomunikacyjnej przez Orange Polska i skierowały sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Wójt Radzynia Podlaskiego informował mieszkańców Białej, że urząd próbował podczas negocjacji przedstawić inną lokalizację umieszczenia tego masztu, tak by nie budziła żadnych wątpliwości, lecz firma zgodziła się tylko na jedno miejsce, ze względu że wszelkie media tam są, na ujęciu wody. Urząd nie jest w stanie w tym momencie przekonać wnioskujących, by zmienili lokalizacje. Wszystkie inne propozycje, które podawał Orange rozważył, a odpowiedź była zawsze taka sama, że operatora one nie interesują. Dodał, że niedawno gmina Borki stoczyła podobny bój i przegrała.
Mieszkańcy byli oburzeni propozycją umieszczenia masztu na hydroforze. Większość zebranych na sali osób zdecydowanie wyrażała swoje zdanie, że nie chcą anteny w swoim otoczeniu. – Kto zaproponował tę lokalizację? Firma czy gmina? Co na to Sanepid? My nie chcemy na hydroforni tego świństwa. Po co gmina zaproponowała tę lokalizację? – dopytywali uczestnicy spotkania.
Wójt odpowiedział, że jeśli wola mieszkańców jest taka, by maszt nie stał przy ujęciu wody, to tam nie stanie, ale za pozostałą część działek prywatnych nie odpowiada i Orange może się porozumieć w tej sprawie z osobą prywatną – przestrzegał.