NASK nie jest zadowolony z reakcji Mety po tym, jak w ubiegłym roku zgłosił potentatowi postulaty, które miały zwiększyć bezpieczeństwo Polaków korzystających z serwisów społecznościowych, m.in. Facebooka . I problem oszustów działających za pośrednictwem platform społecznościowych jest wciąż aktualny.
Głównym postulatem NASK jest to, by Meta zsynchronizowała swoje platformy z Listą Ostrzeżeń i innymi źródłami danych, które pochodzą od lokalnych partnerów, wyspecjalizowanych w wyszukiwaniu zagrożeń na danym rynku. Dzięki temu byłoby możliwe automatyczne blokowanie niechcianych treści, które wcześniej zostały oznaczone jako szkodliwe. Takie połączenie znacznie usprawniłoby filtrowanie złośliwych linków zewnętrznych, które pojawiają się na platformach Meta.
– Po grudniowym spotkaniu zobowiązaliśmy się do monitorowania czy oczekiwania ekspertów z CERT Polska są realizowane. Po 3 miesiącach od spotkania powiedzieliśmy „sprawdzamy”. Jednak działania podjęte przez firmę Meta, nie przyniosły rozwiązania zaobserwowanych przez nas problemów, których szczegółowa analiza została przedstawiona w publikacji "Oszustwa reklamowe na dużych platformach" – poinformował z żalem NASK.
Co więcej, firma Meta już poinformowała, że nie zostaną wprowadzone w życie postulaty, by treści promujące domeny wymienione na Liście Ostrzeżeń przed niebezpiecznymi stronami CERT Polska były automatycznie blokowane. Nie będzie też zmian w indeksowaniu treści w Bibliotece Reklam.
Za satysfakcjonujące NASK uznaje też zmiany w rozpatrywaniu zgłoszeń treści z poziomu zwykłych kont. Z kolei w przypadku postulatu rozbudowy zespołu polskojęzycznych moderatorów, nie mamy nawet odpowiedzi, czy zmiany zostały wprowadzone. Meta nie odniosła się też do kwestii proaktywnego blokowania kont i stron, które publikują szkodliwe reklamy.