Maxcom odczuwa globalne spowolnienie sprzedaży smartfonów

Maxcom, notowany na giełdzie producent telefonów komórkowych drastycznie obniżył prognozy tegorocznych wyników finansowych. Teraz przewiduje 156 mln zł przychodów, 15,7 mln zł EBITDA i 12,5 mln zł zysku netto.

W przypadku przychodów prognozę ścięto o ponad 1/4 w stosunku do prognoz przedstawionych w czerwcu 2017 r. w prospekcie emisyjnym. Przewidywaną wartość EBITDA obniżono niemal 1/3, zaś zysku netto o 43 proc.

Spółka twierdzi, ze obniżka prognoz wynika z odnotowanych w IV kwartale 2017 r. i I kwartale 2018 r. na rynku znaczących spadków sprzedaży telefonów komórkowych i smartfonów. Według firmy badawczej IDC, globalna sprzedaż smartfonów w I kwartale br. była o 2,9 proc. niższa niż rok wcześniej.

Z kolei firma Canalys szacuje, że w Europie w I kwartale br. sprzedaż smartfonów spadła o 6,3 proc., przy czym w Europie Środkowej i Wschodniej (do tego regionu zaliczana jest Polska) wzrosła – głownie dzięki popytowi w Rosji – o 12,3 proc. do 15,9 mln sztuk.

Poza Polską produkty Maxcom dostępne są w ponad 20 krajach Europy, m.in. w: Czechach, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Norwegii, Rumunii, Słowacji, Wielkiej Brytanii.

Odnotowane spadki na rynku detalicznym wpłynęły na spowolnienie całej branży, co jednocześnie przełożyło się na mniejszą skłonność do zakupów telefonów komórkowych i smartfonów wśród kluczowych klientów spółki zarówno w kraju, jak i na niektórych rynkach zagranicznych – napisano w komunikacie Maxcom.

Zarząd spółki przewiduje, że począwszy od II kwartału 2018 r., wpływ spowolnienia w branży telekomunikacyjnej na sytuację finansową spółki będzie słabł. Ma to zapewnić ekspansywna polityka na rynkach zagranicznych, z których to część nie odnotowała spadków w zakresie sprzedaży telefonów, a także wprowadzanie na rynek smartfonów marki Meizu. Maxcom jest jednym w Polsce dystrybutorem tej chińskiej marki.

W raporcie oceniono również, że na obniżenie prognozy wyników wpływ ma dłuższe niż przewidywano wdrożenia nowych produktów w tym smartfonu dla seniorów z autorskim oprogramowaniem Maxcom, opóźnienie we wprowadzeniu nowej linii produktów oraz przesuniecie na późniejsze okresy realizacji kontraktów dla dużych kontrahentów, głównie operatorów telekomunikacyjnych.

Kolejny czynnik, który miał wpływ na obniżki prognoz to przesunięcie w czasie niektórych planowanych akwizycji i zakupów pakietów akcji lub udziałów w „podmiotach otwierających się na nowe rynki jak i nisze rynkowe".

Przypomnijmy, że Maxcom także w ub.r., cztery miesiące po sprzedaniu akcji w IPO i czerwcowym debiucie giełdowym wycofał się z prognoz na 2017 r. i przedstawił nowe, drastycznie niższe. Z raportu rocznego wynika, że i ich nie zrealizował.