Maszt Playa zaskoczył mieszkańców Bielska-Białej

Mieszkańcy dzielnic Mikuszowic Śląskich i Kamienica w Bielsku-Białej  są zaskoczeni rozpoczętą budową 40-metrowego masztu stacji bazowej telefonii komórkowej Playa,  choć procedura uzyskiwania niezbędnych pozwoleń ruszyła dwa lata temu.

Sprawę relacjonują lokalne media, zauważając, że maszt stanie przy Szpitalu Wojewódzkim, obok placówek oświatowych, domów spokojnej starości, w sąsiedztwie obszaru Natura 2000. Według protestujących, to oczywiste zaburzenie ładu przestrzennego, a przede wszystkim narażenie  zdrowia na szwank i ślą w tej sprawie listy do Ratusza.

Urząd Miejski w Bielsku-Białej wyjaśnia, że procedura budowy masztu rozpoczęła się w kwietniu 2019 r. Firma P4, operator sieci Play, nie musiała uzyskiwać decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, bo nie zostaną przekroczone maksymalne poziomy pola elektromagnetycznego w miejscach przebywania i zamieszkania ludzi. Ponadto przedstawione w dokumentacji anteny radioliniowe zostały wyłączone z katalogu przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.

Wydział urbanistyki wszczął więc postępowanie, publikując stosowne ogłoszenie m.in. w biuletynie informacji publicznej i nie uzyskał żadnych uwag. Wtedy ustalono lokalizację inwestycji tzw. celu publicznego, ogłoszono to publicznie i nie pojawiło się żadne odwołanie. Gdy na przełomie lat 2019-20 zajmowano się wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę, ustalono – „zgodnie z podanym przez inwestora obszarem oddziaływania obiektu” – że jedyną stroną postępowania jest właściciel terenu, na którym ma być lokalizowany maszt. Decyzja o pozwoleniu na budowę stała się ostateczna w  maju 2020 r.

Teraz przedstawiciele Rady Osiedla Mikuszowice Śląskiego otrzymają wgląd do dokumentacji związanej z inwestycją. Planują interwencję, ale szansę na zatrzymanie inwestycji mają niewielkie.