REKLAMA

Light Reading: Orange podkreśla komplementarną rolę satelitów, ale nie uważa ich za uniwersalne rozwiązanie

Michael Trabbia, CEO Orange Wholesale, wspiera rozwój technologii satelitarnych, ale tylko tam, gdzie jest to uzasadnione, informuje serwis Light Reading. Podkreśla, że obecna sytuacja geopolityczna sprzyja dążeniom Europy do niezależności w zakresie łączności satelitarnej.

Michael Trabbia uważa, że „kontekst geopolityczny” „tylko zachęci Europę” do kontynuowania prac nad wieloorbitalnym systemem łączności IRIS² (konstelacja 290 satelitów MEO i LEO), co pozwoli jej zyskać niezależną pozycję na tym coraz bardziej konkurencyjnym rynku i uniknąć polegania wyłącznie na dostawcach łączności satelitarnej spoza Europy, takich jak Starlink.

Dla Orange udział w IRIS² wpisuje się w szerszą strategię budowy globalnej infrastruktury internetowej. Operator zawarł niedawno umowy z Eutelsatem na rozwój internetu satelitarnego w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz z Telesatem na nowe opcje łączności.

Trabbia zaznacza, że choć branża satelitarna dynamicznie się rozwija, to satelity nie zastąpią sieci naziemnych, a jedynie je uzupełnią – szczególnie w obszarach odległych, na morzu oraz jako łącza zapasowe. Nie przewiduje też, by znacząco przejęły one ruch internetowy. Ich udział wyniesie zaledwie kilka procent, ale w kluczowych zastosowaniach.

Trabbia potwierdził również, że Orange bada możliwości oferowania usług direct-to-device , chociaż zaznacza, że „wiąże się to z wieloma wyzwaniami”.