Deutsche Telekom i Vodafone pracują nad połączeniem nowego oprogramowania zarządzającego z radiową siecią dostępową RAN Huawei, jako alternatywnym rozwiązaniem dla jej całkowitego usunięcia, czytamy w portalu Light Reading.
Ku konsternacji europejskich rywali Huawei operatorzy w Niemczech mogli właśnie dać światu szablon postępowania z problematycznym chińskim dostawcą. Sprzeciwiając się bardziej kompleksowym zakazom nałożonym w innych krajach, rząd Niemiec zezwoli Huawei na stałą obecność w sieci RAN – pod warunkiem, że ktoś inny upora się z oprogramowaniem do zarządzania siecią. Po około pięciu latach niemiecki rząd w zeszłym tygodniu zdecydował, że kod Huawei stwarza zbyt duże ryzyko dla bezpieczeństwa i musi w końcu zostać usunięty.
Nie będzie to jednak łatwe. Sieci i oprogramowanie do zarządzania nimi zawsze były dostarczane jako pakiet, połączony pępowiną zastrzeżonego interfejsu. Przecięcie jej, aby inny gracz mógł aktualizować i kontrolować sieć RAN Huawei, nie jest niemożliwe, natomiast Huawei musiałby udostępnić drugiej stronie swoją technologię, czego wcześniej nie robił. Byłby to krok w kierunku otwartej sieci RAN, nacisk telekomunikacyjny na rzecz konkurencyjnej interoperacyjności pomiędzy różnymi dostawcami sieci RAN. Huawei publicznie sprzeciwia się całemu pomysłowi.
Chiński dostawca wolałaby jednak to niż kompleksowy zakaz, który ma miejsce w krajach takich jak Wielka Brytania, gdzie przychody Huawei spadły w związku ze spadkiem jego obecności. Według wiarygodnego źródła branżowego, zarządzanie i orkiestracja usług (SMO - Service management and orchestration), etykieta otwartej sieci RAN dla oprogramowania zarządzającego, stanowi zaledwie 1 proc. inwestycji kapitałowych w sieci i niemal żadne koszty operacyjne. To sprawi, że pewien stopień otwartości okaże się ceną, którą będzie warto zapłacić.
Więcej: Huawei expected to take open RAN step to stay in Germany
