Gdy popatrzy się na mapę europejskich inwestycji telekomunikacyjnych z łatwością można dostrzec, że wielu operatorów zintegrowanych (a także niektórzy operatorzy komórkowi) intensywnie budują własne światłowodowe sieci dostępowe lub przejmują operatorów, którzy są właścicielami takich sieci. Tak postępuje m.in. grupa Orange (Francja, Hiszpania, Polska), hiszpańska Telefonica, Portugal Telecom, włoski Telecom Italia, brytyjskie BT, czy szwajcarski Swisscom, ale także Vodafone (m.in. w Hiszpanii i Grecji).
Dziś superszybkie łącza stacjonarne umożliwiają zaoferowanie klientom pakietów usług stacjonarno-mobilnych zawierających usługi płatnej telewizji. Takie pakiety ‒ jak twierdza operatorzy ‒ pozwalają zwiększyć lojalność klientów i pozytywnie wpływają na przychody telekomów. Pozwalają też konkurować o klientów z operatorami sieci kablowych. Jutro, gdy ruszy budowa radiowych sieci 5G, umożliwią szybkie uruchomienie nowych usług w sieciach bezprzewodowych.
W opinii Ulfa Ewaldssona, dyrektora technicznego Ericssona, o ile technologia 4G pozwoliła na masową skalę wprowadzić na rynek smartfony, to tyle 5G będzie technologią przede wszystkim dla Internetu Rzeczy (IoT). Część maszyn działających w IoT nie wymaga dużych prędkości, ani małych opóźnień, ale wiele innych bez wielkich przepływności i małych opóźnień się nie obędą. Jak podkreśla Ewaldsson, maszyny podłączone do sieci są bardziej wymagające, niż smartfony. Aby dobrze działały, sieć musi spełniać więcej kryteriów jakościowych, niż w przypadku smartfonów. Na dodatek za kilka lat – przynajmniej wedle prognoz – urządzeń działających w IoT będzie wielokrotnie więcej, niż smartfonów.
Jak zauważa Komisja Europejska, technologia 5G, które w wersji komercyjnej ma pojawić się w 2020 r. wymaga doprowadzenia superszybkich, stacjonarnych łączy dosyłowych jak najbliżej użytkownika końcowego. A ci znajdować będą się nie tylko w miastach, ale także na wsiach, a czy na szlakach komunikacyjnych. Dobrej jakości sygnał sieci 5G musi więc być dostępny nie tylko dla 100 proc. populacji mieszkańców kraju, ale także na całym (lub prawie całym) jego terenie.
By spełnić wymogi stawiane przed technologią 5G, a więc olbrzymią prędkość przesyłu danych (teoretycznie 1 Gb/s w zastosowaniach stacjonarnych, ale realnie dziesiątki megabitów na sekundę w sieci mobilnej) i niewielkie, idące w pojedyncze milisekundy opóźnienia, najlepiej byłoby, aby stacje nadawczo-odbiorcze 5G były podłączone do agregacyjnej sieci światłowodowej.
Na to, że światłowodowe technologie dostępowe są sojusznikiem przyszłych sieci 5G od dłuższego czasu zwraca uwagę FTTH Council Europe.