Z dziesięciu firm, które wstępnie wyraziły zainteresowanie przejęciem Sigfox, dziewięć złożyło oferty, z których dwie już zostały odrzucone – wylicza dziennik „La Tribune Toulouse”.
Sigfox i jego francuska spółka zależna od końca stycznia są w nadzorowanym przez Sąd Gospodarczy w Tuluzie procesie upadłości, którego celem jest wyłonienie nowego właściciela. Ma on zapewnić długoterminowe funkcjonowanie zadłużonych na ponad 120 mln euro spółek. Sigfox jest twórcą przeznaczonej dla Internetu Rzeczy sieci LPWA i zajmuje się rozwojem technologii, zaś jego francuska spółka zależna jest jej operatorem na terenie Francji.
Z doniesień gazety wynika, że w sumie 10 inwestorów było zainteresowanych przejęciem albo obu spółek, albo tylko jednej z nich. Oferty złożyło dziewięciu zainteresowanych. Na liście intencyjnym skończyła się aktywność Semtech, producenta półprzewodników i partnera biznesowego Sigfox. Ten oferent poinformował sąd, że wycofuje się z procesu, a rozmówcy „La Tribune Toulouse” oceniaj, że firma składając list intencyjny chciała zorientować się, czy są jacyś poważni oferenci, bo sama „bardziej interesuje się przetrwaniem Sigfox, niż jego przejęciem”.
Według gazety dwie oferty zostały dorzucone. Buffet Investment Services Consortium, południowoafrykański fundusz inwestycyjny, był bowiem zainteresowany przejęciem tylko części działalności spółki dominującej, zaś Heliot Europe (operator sieci Sigfox m.in. w Niemczech, Austrii i Szwajcarii) złożył „defensywną ofertę” i dał do zrozumienia, że nie zamierza jej poprawić.
Z informacji mediów wynika, że żadna z pozostałych siedmiu ofert nie spełnia w pełni oczekiwań. Każda jest oceniana na podstawie ok. 30 kryteriów. Najsłabszą stroną wszystkich z nich są kwestie związane z finansami, w tym pieniędzmi, które miałby zapewnić przyszłość firmie.
Zgodnie z przyjętym planem działania, do końca marca mają się odbyć spotkania zespołu oceniającego oferty z oferentami. I podczas tych spotkań zainteresowani mają możliwość poprawienia ofert.