Wzmożenie komunikacji z rynkiem i mediami zwykle ma jakiś cel. Nikt nie robi tego (a szkoda) dla przyjemności i dla zasady.
W tym tygodniu zwróciły moją uwagę podsumowania zeszłorocznych dokonań, jakie opublikowały Inea oraz Beskid Media. Nie jest tak, że te firmy – zwłaszcza pierwsza z nich – w ogóle nie komunikują się z rynkiem. Niemniej aktywne poszukiwanie tematów, które mogą zainteresować media, świadczy o chęci budowania rozpoznawalności swojej marki. W przypadku Inea może mieć to związek ze stopniowym rozwojem biznesu poza wielkopolskim matecznikiem. Chociaż i tak wiadomo (i spółka tego nie kryje), że wcześniej, czy później fundusz Macqurie będzie chciał ją sprzedać, zachowując sobie sieciowy Fiberhost.
Beskid Media jednak poza Podbeskidziem nie ma co szukać klienteli, ale mimo to chce zwrócić na siebie uwagę. Po co? Może dlatego, że 30 tys. abonentów (zasięg sieci pewnie ze trzy, cztery razy większy), duże nasycenie światłowodami, to łakomy kąsek dla coraz aktywniejszych na rynku hurtowników. Oczywiście aktywni znajdą firmę sami, ale rozsądnie jest przypomnieć o sobie także innym graczom, wzmóc zainteresowanie i rywalizację.
Pamiętam, jak letnią porą 2022 zadzwoniła do mnie jedna z bardziej rozpoznawalnych postaci na rynku telko i niemal rzuciła mi w słuchawkę, że „Vectra kupuje Korbank”. Vectra Korbanku co prawda na razie nie kupiła, ale Korbank rozpoczął znacznie intensywniejsze niż wcześniej działania PR. 1+1=2 Ja stawiam, że Korbank jest na sprzedaż a Tymoteusz Biłyk rozpoczął poszukiwania nabywcy (inna sprawa, czy się z kimś dogada). Stąd plotki o Vectrze.
PR wymaga czasu i/lub pieniędzy. Nikt się nie komunikuje z rynkiem i z mediami dla przyjemności – co stwierdzam z żalem. Dla części firm – zwłaszcza tych większych – są to co prawda działania rutynowe, ale kiedy zaczniecie regularnie czytywać w mediach newsy o firmach, o których wcześniej było głucho, to… wiedzcie, że coś się dzieje.
Konsolidacja na rynku trwa od kilkunastu lat. Fale wzbierały i opadały. Teraz zdaje się wzbierają znowu, ponieważ pojawiło się na rynku kilku łasych na infrastrukturę i zasobnych w pieniądze graczy. Swoje zasięgi uzupełni Nexera. Orange kupuje sieci, aby zrealizować zobowiązania wobec funduszu APG – finansowego partnera Światłowodu Inwestycje. Na rynek ponoć wróciło UPC, któremu ambitne cele postawił nowy francuski właściciel. Jeżeli zacznie realizować swoje zapowiedzi, to wróci także Vectra – mniej aktywne w ostatnim czasie (może zbyt zajęta integracją Multimediów). Każdy chce mieć milionowe zasięgi, a sieci szybciej się kupuje, niż buduje.
Koniunktura dla właścicieli nowoczesnej infrastruktury jest dzisiaj dobra. Czy będzie jeszcze lepsza? Właściciele sieciowych aktywów twierdzą, że oczywiście będzie. Inwestorzy, którzy chcą te sieci kupić twierdzą, że oczywiście nie będzie. Mnie się wydaje, że w długoterminowym trendzie jesteśmy gdzieś w okolicach szczytu górki – raczej przed nim niż za nim – ale trzeba się liczyć z tym, że fale popytu będą, jak do tej pory, wzbierały i opadały. Poza wyceną sieci dla niektórych liczy się także czas transakcji. FTTH to jest cenne aktywo, ale na pewno wartość nie będzie rosła w nieskończoność. Ryzyko niesie zarówno decyzja o sprzedaży sieci dzisiaj, jak i odroczenie w oczekiwaniu na jeszcze lepsze warunki. Jak to na giełdzie.
Ci, o których zaczyna się robić głośniej zwykle zakładają, że dla nich zbliża się ten właściwy czas.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.