„Czas na zmiany” – tak oficjalnie członkowie kierownictwa Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej wyjaśnili decyzję o złożeniu rezygnacji. Formalnie zarząd będzie funkcjonować w obecnym składzie do 13. czerwca br., czyli do Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenie członków Izby, ale – jak zapowiedział Piotr Marciniak, ustępujący prezes KIKE – będzie sprawował tylko funkcje techniczne.
Należy uszanować decyzję zarządu Izby, choć nastąpiła w okresie dość niefortunnym. Wiele wskazuje bowiem, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy decydować się będzie kształt 3. konkursu 1.1 POPC na obszary, na które nie wyłoniono wykonawców sieci w poprzednich dwóch rozdaniach. Jest to czas, w którym operatorzy ISP powinni zawalczyć, by warunki konkursu pozwoliły im ubiegać się o środku na równych warunkach z innymi podmiotami.
Zastrzeżenia, jakie lokalni operatorzy mieli do warunków pierwszego i drugiego konkursu były w dużej mierze słuszne. Z pierwszego konkursu praktycznie wykluczeni byli ISP z Małopolski, choć są tam dość silni i mają spory potencjał. Ciekawe też, że w drugim konkursem, który był przewidziany raczej dla dużych firm, na 57 podmiotów, które złożyły wnioski, aż 47 było z sektora MSP. Dziś przedstawiciele instytucji zarządzających odwracają kota ogonem i mówią ISP: „popatrzcie, tak krytykowaliście ten konkurs, a przecież liczna reprezentacja waszego środowisk świadczy, że wszystko było OK”.
Sprawa ma się jednak inaczej. Operatorzy z sektora MSP wystartowali MIMO TEGO, że warunki nie sprzyjały. A to dzięki determinacji i chęci kontynuowania inwestycji rozpoczętych kilka lat wcześniej.
W przypadku 3. konkursu dla lokalnych ISP kluczowa będzie sprawa wielkości obszarów wsparcia, bo warunki techniczne raczej pozostaną niezmienione, zresztą nie budzą specjalnych zastrzeżeń. Komunikaty ze strony administracji w sprawie obszarów w 3. konkursie są natomiast sprzeczne. Raz można usłyszeć, że będą mniejsze, innym razem, że takie same, jak w drugim konkursie. Podczas konferencji KIKE Rafał Sukiennik z Ministerstwa Rozwoju, nie potrafił odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy obszary niezagospodarowane z 1. konkursu (niektórzy beneficjenci rozwiązali umowy) zostaną włączone od trzeciego rozdania.
Wniosek z tego dla ISP jest jeden – trzeba walczyć o kształt obszarów w 3. konkursie! Pozostaje pytanie, kto się tego podejmie? Od lat w bataliach środowisko reprezentował Piotr Marciniak, który złożył właśnie rezygnację z zarządu KIKE. Efekty jego pracy były oceniane różnie, ale zawsze trzeba postawić pytanie, czy ktoś potrafiłby działać skuteczniej? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi.
Dziś lokalni operatorzy nie muszą od początku wszystkim tłumaczyć, że mają potencjał, bo opublikowany kilka miesięcy temu raport Audytela, czy akcja Stowarzyszenia e-Południe w sprawie szkół i OSE, unaoczniają , że tak jest.
Argumenty trzeba jednak skutecznie wykorzystywać na decyzyjnych gremiach, które np. zadecydują o warunkach 3. konkursu 1.1 POPC. Do tej pory frontmanem branży był Piotr Marciniak. Teraz operatorzy ISP muszą szybko znaleźć zastępstwo.