Polska z pozostałymi krajami Grupy Wyszehradzkiej jest przeciwna przenoszeniu kompetencji krajowych regulatorów telekomunikacyjnych na poziom unijny. Zdaniem państw z tej grupy, zmiana sposobu zarządzania częstotliwościami, tj. uspójnienia jej na poziomie UE, co w zamyśle ma pozwolić biznesowi rozszerzać swe usługi na inne państwa unijne, jest niepotrzebna.
Wiceministrowie ds. cyfryzacji i szefowie urzędów regulacyjnych z Czech, Węgier, Słowacji i Polski spotkali się kilka dni temu w Warszawie, w ramach trwającego obecnie przewodnictwa Polski w Grupie Wyszehradzkiej (V4). Polskę reprezentowali wiceminister cyfryzacji Marek Zagórski oraz Prezes UKE Marcin Cichy.
W dyskusji szczególną uwagę poświęcili projektowi dyrektywy w sprawie Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej (European Electronic Communication Code). Podkreślili także wagę prezentacji wspólnego stanowiska Grupy Wyszehradzkiej na forum międzynarodowym, a w szczególności znaczenie koordynacji na poziomie regionalnym
Ich zdaniem nie wolno zachwiać obecnej równowagi między regulatorami, Komisją Europejską a BEREC.
–Wobec zauważalnego popytu na częstotliwości i dynamicznego rozwoju sieci oraz usług mobilnych, w opinii państw Grupy Wyszehradzkiej nie jest zasadna zmiana dotychczasowego modelu zarządzania zasobami częstotliwości oparta na kompetencjach krajowych organów. Konieczna jest koordynacja regionalna (np. w Europie Środkowej), nie zaś przenoszenie kompetencji w wymiar transgraniczny. Priorytetem pozostaje wysoki poziom ochrony praw konsumenta w środowisku cyfrowym – można przeczytać w komunikacie zamieszczonym po spotkaniu przez UKE.
Dokument przyjęty po spotkaniu będzie podstawą dalszego aktywnego zaangażowania Grupy Wyszehradzkiej w debatę nad przyszłym kształtem rynku łączności elektronicznej na forum unijnym.
Formalnie kraje Grupy Wyszehradzkiej wspierają inicjatywę KE na rzecz bardziej efektywnego zarządzania widmem. Jednak uważają, że obecny system, który zapewnia równowagę pomiędzy KE, państwami członkowskimi i krajowymi organami regulacyjnymi, powinien być utrzymany.
Jeden z przedstawicieli polskiego rządu w Brukseli (niewymieniony z nazwiska), komentując to stanowisko dla PAP, przyznał jednak, że same Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, to za mało, by zablokować na poziomie UE decyzje w tej sprawie, dlatego polscy dyplomaci będą starali się przekonać do swojego stanowiska również inne kraje członkowskie.
Polska, Czechy, Węgry i Słowacja skrytykowały też zaproponowane wydłużenie do minimum 25 lat okresów licencji na wykorzystywanie częstotliwości. Kraje V4 uważają, że potrzebna jest tu większa elastyczność i możliwości dopasowania okresu licencji do konkretnych usług.