REKLAMA

Kradzieże kabli telekomunikacyjnych coraz większym problemem na Kubie

Władze pogrążonej w długotrwałym kryzysie gospodarczym Kuby mają coraz większy problem z kradzieżą kabli. Skala tego zjawisko rośnie. Powoduje to m.in poważne zakłócenia łączności telefonicznej w Hawanie.

Według przedsiębiorstwa państwowego Empresa de Telecomunicaciones de Cuba (ETECSA), ostatnio skradziono 600 metrów kabla telefonicznego. Lokalne media podkreślają, że od dwóch lat tego rodzaju awarie zdarzają się coraz częściej – od początku tego roku już siedmiokrotnie doszło do kradzieży kabli telefonicznych w różnych dzielnicach kubańskiej stolicy. Natomiast pod koniec 2024 r. w stolicy Kuby odnotowano 39 aktów tego typu  wandalizmu, co stanowi liczbę prawie dwukrotnie większą niż w 2023 r.

Według specjalistów z ETECSA, skradzione kable „są najgrubsze, umożliwiają wysokiej jakości połączenia na większe odległości i są najdroższe”.

Wydarzenia te mają miejsce, gdy kraj ten pogrążony jest w coraz głębszym  kryzysie gospodarczym, któremu towarzyszą niedobory podstawowych produktów (żywności, leków, paliwa), codzienne przerwy w dostawie prądu, inflacja, która w ciągu ostatnich czterech lat potroiła oficjalne ceny w sklepach, oraz rozwijająca się częściowa dolaryzacja.

ETECSA wskazuje, że ludzie kradną miedź i próbują ją sprzedać na czarnym rynku. Kryzys gospodarczy pogarsza tę sytuację.

PATRONAT