– Niesłabnącym zainteresowaniem cieszy się nasza oferta usług łączonych. W samym trzecim kwartale przybyło niemal 70 tys. klientów naszych usług zintegrowanych, dzięki czemu już co czwarty klient kontraktowy korzysta z pakietów multiplay – podkreślał Tobias Solorz, prezes Cyfrowego Polsatu i Polkomtela podczas prezentacji wyników grupy za III kwartał tego roku.
Problemem operatora wydaje się, że coraz trudniej przychodzi mu zwiększanie liczby klientów korzystających z usług mobilnego internetu, chociaż tutaj – zdaniem Pawła Olszynki – sieci komórkowe ciągle mają szanse na wzrosty.
– Jednym z czynników odpowiedzialnych za tendencję wzrostową w przypadku usług transmisji danych jest rosnąca penetracja smartfonów, w tym coraz częściej urządzeń przystosowanych do transmisji z wykorzystaniem sieci LTE. Wyższe przychody operatorzy będą uzyskiwać na rynku hurtowym oraz internetu – mówi Paweł Olszynka.
Tymczasem między III kwartałem 2016 r. i 2017 r. Cyfrowy Polsat zwiększył liczbę klientów usług internetu mobilnego o 3,5 proc., podczas gdy w tych samym okresie między 2015 r. i 2016 r. było to aż 13,5 proc. Wyraźnie widać, że grupa przestała korzystać z przewagi na konkurentami, jaką dawało jej wcześniejsze uruchomienie sieci LTE i związane z tym lepsze pokrycie kraju usługami.
W wynikach operatora zwraca uwagę zwiększenie wydatków na działania marketingowe, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach sprzedażowych.
– Koszty dystrybucji, marketingu, obsługi i utrzymania klienta wzrosły o 21,4 mln zł, czyli o 10,6 proc., do 224,0 mln zł w trzecim kwartale 2017 roku – podała spółka.
Na pewno możliwość skorzystania z kanałów medialnych grupy Cyfrowego Polsatu, pozostaje jednym z atutów tej sieci.
Orange w swym przekazie do tej pory chętnie akcentował, że jest siecią numer jeden w Polsce. Na konferencji Playa zastanawiano się, czy po tym jak Orange na rynku komórkowym spadł na drugie miejsce zrezygnuje z tego sloganu? Biuro prasowe Orange nie odpowiedziało na to pytanie. Być może dlatego, że musi teraz wypracować nową strategię komunikacyjną.
Utrata żółtej koszulki lidera nie wydaje się jednak specjalnym problem dla Orange. Sieć świadomie zrezygnowała z walki o wolumeny w tym segmencie rynku i stawia na ofertę konwergentną. Dziś oczkiem w głowie jest sieć FTTH, w którą mocno inwestuje i musi udowodnić, że to mas sens – czytaj: pokazać odpowiednio wysokie wyniki sprzedaży. O to wcale nie jest łatwo. Orange dokonał pierwszych inwestycji światłowodowych w wielkich miastach, gdzie musi konkurować z dużymi sieciami kablowymi, które nie chcą łatwo oddać pola.
Owszem, oferta mobilna sprzedawana w pakiecie może być argumentem, by odebrać klienta kablówce, a baza blisko 14,4 klientów usług mobilnych to grupa, w której można szukać klientów usług światłowodowych. W tej sytuacji nacisk na ofertę konwergentną jest bardzo logiczny.
Nie wydaje się więc, by Orange zaczął jakieś gwałtowne ruchy na rynku mobilnym, by odzyskać pozycję ilościowego lidera. Nawet, jeśli będzie musiał zrezygnować z hasła „sieć numer jeden”.