Komisja Europejska uznała, że podjęcie decyzji w sprawie ogłoszonego w maju przejęcia przez Vodafone czterech działających w Europie Środkowej i Niemczech operatorów kablowych z grupy Liberty Global wymaga szczegółowego zbadania transakcji.
Vodafone w transakcji wartej 18,4 mld euro chce kupić od Liberty Global spółki działające w Czechach, Niemczech, Rumunii i na Węgrzech. Transakcja przyczyniłaby się do umocnienia pozycji Vodafone w tych krajach, a w przypadku Czech, Rumunii i Węgier pozwoliłaby wejść na rynek stacjonarny. W Niemczech Vodafone jest już na nim obecne. Świadczy usługi z wykorzystaniem umowy hurtowej z Deutsche Telekom. Ponadto jest właścicielem sieci kablowej Kabel Deutschland, której zasięg uzupełnia się z zasięgiem kontrolowanego przez Liberty Global Unitymedia.
I choć Komisja oficjalnie mówi, że chce zbadać we wszystkich czterech krajach, czy przejęcie nie spowoduje spadku konkurencji oraz wzrostu cen, oraz, że jej obawy dotyczą głównie Czech i Niemiec, to wydaje się, że powodem szczegółowych analiz jest przede wszystkim rynek niemiecki. Tamtejsi operatorzy z Deutsche Telekom na czele mnożą argumenty przeciw transakcji. Także niemieckie organy regulacyjne sygnalizują zastrzeżenia.
Po zamknięciu transakcji Vodafone ma szanse stać się największym w Europie dostawcą stacjonarnego internetu i płatnej telewizji. Operator, który jest już obecny na rynku stacjonarnym m.in. w Portugalii, Hiszpanii, Holandii i Niemczech, zwiększyłby liczbę klientów do ok. 54 mln, a liczbę domostw w zasięgu do 110 mln.
Komisja ma czas na podjęcie decyzji w sprawie wydania ewentualnej zgody do 2 maja. Jej decyzję o rozpoczęciu drugiej fazy analiz i Vodafone, i Liberty Global przyjęły spokojnie. Obie firmy stwierdziły, że się tego spodziewały. Obie twierdzą, że transakcja da korzyści konsumentom oraz że oczekują, że komisja wyda zgodą, a sama transakcja zostanie zamknięta w I połowie 2019 r.