Do wyjaśnienie Wandy Buk, prezesa CPPC ustosunkował się Piotr Marciniak, prezes KIKE:
My wiemy jak brzmią przepisy ustawowe i sami je w piśmie cytowaliśmy. Rozumiemy też ograniczenia CPPC, stad pismo skierowaliśmy do IZ oraz IP. To te instytucje powinny podjąć działania.
CPPC nie jest adresatem naszego pisma. Jedynie z uwagi na fakt, iż proces dotyczy konkursów wdrażanych przez CPPC, skierowaliśmy kopię pisma DW CPPC. Po Centrum oczekujemy wyłącznie konstruktywnego dialogu z obydwoma resortami w związku z koniecznością zabezpieczenia praw wszystkich uczestników konkursów. Wadliwość przyjętych regulacji, niezależnie od ich rangi, wymaga działania i naprawy. Ponadto wbrew opinii p. dyr. Buk, sytuacji nie reguluje wyłącznie ustawa wdrożeniowa, gdyż nie jest ona wyłączona z całego polskiego porządku prawnego. Co więcej, dyspozycja przeniesiona do par. 9 Regulaminu konkursu nie jest regułą bezwzględnie obowiązującą, a wyłącznie terminem instruktarzowym. W tym kontekście w naszej ocenie również CPPC mogłoby podjąć decyzję o wstrzymaniu podpisywania umów w związku z postępowaniami odwoławczymi z uwagi na konieczność zabezpieczenia praw wszystkich aplikujących firm i cel nadrzędny, jakim jest dofinansowanie najlepszych dla danego obszaru projektów. Szybkość podpisywania umów ma tu najmniejsze znaczenie. Ten termin instruktażowy służy wyłącznie ograniczaniu przewlekłości, bo w przyszłości bywało, że aplikujące firmy bez podania przyczyn przedłużały ten proces. Analiza par. 9 dokonana przez p. dyr. Buk powinna mieć więc również aspekt celowościowy. A tego i tym razem brakuje.
Odpowiadając na wypowiedź p. dyr. Wandy Buk warto wspomnieć jeszcze dyskusję sprzed kilku miesięcy, gdy wskazywaliśmy na przewlekłość procedury oceniania wniosków o dofinansowanie, która „co do zasady” powinna być zakończona w 90 dni. Pamiętam jak dziś argumentację p. dyr. skupiającą się na zwrocie „co do zasady”. Mogę wyrazić tylko zdziwienie, że w sytuacji par. 9 podejście CPPC wydaje się być całkowicie odwrotne, niż gdy chodzi o terminy i obowiązki samego Centrum.
W odniesieniu do tej informacji i stanowiska KIKE Wanda Buk, prezes Centrum Projektów Polska Cyfrowa przesłała następujące wyjaśnienie:
Polecam lekturę przepisów ustawy wdrożeniowej, a w szczególności art.65 „Procedura odwoławcza, o której mowa w art. 53–64, nie wstrzymuje zawierania umów z wnioskodawcami, których projekty zostały wybrane do dofinansowania”.
Nasz regulamin odzwierciedla zapisy ustawy, CPPC nie może wstrzymywać procedury zawierania umów.
Procedowanie w CPPC nie jest absurdem – jest zgodne z tym czego od wszystkich instytucji wdrażających fundusze europejskie wymagają przepisy prawa. Jeżeli wnioskodawcy uważają inaczej, zawsze mogą skorzystać z przysługujących im w postepowaniu sądowo-administracyjnym środków zaskarżenia.
Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej wystosowała pismo do wicepremiera Mateusza Morawieckiego i minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, w którym wnioskuje o wstrzymanie procesu podpisania umów o dofinansowanie z beneficjentami dla obszarów konkursowych w ramach pierwszego naboru POPC 1.1 do momentu rozpatrzenia protestów. Izba powołuje się na §9 regulaminu konkursu POPC.
Izba zwraca uwagę na pewne sprzeczności w regulaminie POPC. Wynika bowiem z niego, że procedura odwoławcza trwać może łącznie do 1,5 miesiąca, a tymczasem beneficjent ma obowiązek podpisać umowę o dofinansowanie w ciągu 30 dni od momentu poinformowania o przyznaniu dofinansowania.
KIKE zwraca uwagę, że niejednokrotnie ma miejsce sytuacja, gdy pozytywną ocenę i rekomendację do podpisania umowy otrzymał projekt, który uzyskał mniejszą liczbę punktów niż projekt oceniony negatywnie, wobec którego uruchamiane zostaje postępowanie odwoławcze. Sytuacja ta powoduje, że zapisy regulaminu w praktyce pozbawiają wnioskodawców prawa do odwołania.
Według KIKE dopuszczenie możliwości, że procedura odwoławcza nie wstrzymuje podpisywania umów, może prowadzić do sytuacji, w której projekty merytorycznie lepsze i bardziej przyczyniające się do osiągnięcia celów publicznych nie uzyskują dofinansowania wskutek wadliwej ich oceny przez ekspertów.
– Rząd deklaruje wsparcie dla MŚP, a tymczasem nabór POPC 1.1 postawił przed MŚP nieadekwatnie wysokie wymagania i w praktyce wykreślił z możliwości starania się o środki w kolejnym, drugim naborze z uwagi na przyjęcie w nim koncepcji obszarów NUTS3. W tej sytuacji prosimy jednak choć o zabezpieczenie prawa do skutecznej procedury odwoławczej. Presja na szybkie podpisywanie umów przekreśla przy tym nie tylko szanse wielu MŚP, którzy mają szansę na dofinansowania w toku postępowania odwoławczego, ale również po raz kolejny premiuje się duże korporacje oraz spółki celowe, które zostały powołane często wyłącznie w celu otrzymania dotacji, a które nastawione są na szybkie podpisanie umów. Nie zawsze gwarantują one jednak realizację „zdrowych” projektów, które zapewnią trwałość i rozwój regionów – konkluduje KIKE.