– Niedopuszczalne i dyskryminujące jest stworzenie mechanizmu monitorującego jakość usługi dostępu wyłącznie dla sieci stacjonarnych, z wyłączeniem sieci ruchomych – pisze Krajowa Izba Komunikacji Etherenetowej (KIKE) w swym stanowisku w konsultacjach ogłoszonych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej dotyczących certyfikowanego mechanizmu monitorowania jakości usług sieciowych.
Według Izby, różnicowanie traktowania dostawców dostępu do internetu w sieciach stacjonarnych i komórkowych budzi tym większy sprzeciw, że z raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego UKE za 2016 r. wynika, że w ubiegłym roku po raz pierwszy liczba użytkowników internetu mobilnego była wyższa, niż grono internautów łączących się z siecią za pomocą dostępu w stałej lokalizacji. Jak podawał urząd, z technologii ruchomej korzystało w sumie 7,4 mln osób.
KIKE zwraca też uwagę, że aplikacja od monitorowania jakości internetu powinna mierzyć nie tylko prędkość pobierania i wysyłania danych oraz opóźnienie, lecz również zmienność opóźnienia oraz utratę pakietów. Izba uważa też, że metodologia powinna być jawna (jawność algorytmu lub konieczność zastosowania oprogramowania open source).
UKE ogłosił kilka tygodni temu, że zamierza w przyszłym roku udostępnić aplikację do pomiaru prędkości transmisji danych, dzięki której będą mogli (w razie potrzeby) złożyć reklamację u operatora. UKE chce, aby zarówno aplikacja, jak i serwis internetowy były gotowe do testów przez zewnętrznego eksperta nie później niż 30 listopada 2017 r. Co ciekawe, UKE nie chce tworzyć nowej aplikacji, lecz wykorzystać już istniejące narzędzie, które po zawarciu umowy z wykonawcą, certyfikuje. Własne narzędzie pomiarowo-kontrolne (NPK) urząd stworzył już kilka lat temu, ale go nie wykorzystuje.
Sceptycznie do pomysłu UKE donoszą się też więksi operatorzy. Na przykład według Netii, obiektywna ocena przepustowości kabla nie jest możliwa. Prędkość transmisji danych w domowej sieci Wi-Fi zależeć będzie chociażby od typu modemu lub od tego, czy w danym momencie nie działa mikrofalówka.