Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej (KIKE) reprezentująca środowisko małych i średnich przedsiębiorców telekomunikacyjnych wyraziła stanowisko, w którym stanowczo sprzeciwia się tzw. „optymalizacji” projektów KPO/FERC, w ramach której Centrum Projektów Polska Cyfrowa (CPPC) autorytarnie usuwać będzie część białych punktów adresowych z udostępnionych rok temu obszarów konkursowych w projektach KPO i FERC.
O sprawie tej pisaliśmy w TELKO.in dwa tygodnie temu w artykule „Czy operatorzy budujący sieci z KPO i FERC to jelenie na rykowisku?"
W opinii izby, działania CPPC stanowią alarmującą praktykę jednostronnego ingerowania w treść umów o dofinansowanie – już w trakcie realizacji tychże umów. Innymi słowy, CPPC dokonując rozszerzającej interpretacji postanowień wzoru umowy o dofinansowanie w zakresie zapisu dot. występowania barier inwestycyjnych w trakcie realizacji projektu oraz związanych z wystąpieniem tych barier uprawnień beneficjenta, wykorzystuje wyraźną przewagę ekonomiczną przyznaną CPPC jako silniejszej stronie zawieranych umów oraz narusza zasadnicze dla bezpieczeństwa obrotu gospodarczego zasady: trwałości umów oraz zaufania obywatela do organów władzy publicznej. Izba zaznacza, że omawiane działania CPPC stanowią tak silną ingerencję w postanowienia zawartych umów, że w wielu przypadkach stawiają pod znakiem zapytania rentowność realizowanych projektów.
KIKE wskazuje też, że ucieleśniły się wielokrotnie podnoszone przez nią zastrzeżenia co do wiarygodności danych w SIDUSIS, bowiem przeprowadzona przez CPPC „optymalizacja” projektów jest pokłosiem zgłoszeń dokonywanych przez operatorów do SIDUSIS oraz Punktu Informacyjnego ds. Telekomunikacji, zgodnie z ustawą o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. Z wyżej opisanych względów, tj. ułomności funkcjonowania systemu SIDUSIS, przedstawiciele branży telekomunikacyjnej postulowali o uznanie „zaczernienia” za barierę inwestycyjną. KIKE wyraża zaniepokojenie w związku z obecnym kierunkiem działania CPPC, gdyż instytucja barier inwestycyjnych w jej założeniach – miała zabezpieczać interesy beneficjentów KPI i FERC. Obecnie, CPPC przekształca instytucję, która w założeniach miała ochraniać operatorów, w broń skierowaną przeciwko nim, co należy uznać za skrajny przykład naruszenia zasady zaufania obywatela do władzy publicznej.
Zdaniem KIKE, beneficjenci programów KPO i FERC nie powinni ponosić dotkliwych konsekwencji nieprawdziwych deklaracji operatorów w sprawie istniejącej fraktury do SIDUSIS, a także celowych działań mających na celu „zaczernianie” punktów w SIDUSIS, tak aby utrudnić realizację projektów beneficjentom KPO („operatorzy terroryści”).
W opinii Izby, jednostronne „wyczernienie” części punktów adresowych (PA) z obszarów konkursowych stoi też w sprzeczności z kluczowym wymogiem objęcia zasięgiem 100 proc. wskazanych PA. KIKE wielokrotnie wskazywała na wadliwość przyjętego rozwiązania, a także na ryzyka z niego wynikające. Izba apelowała – bezskutecznie! – o obniżenie maksymalnego wymogu pokryciowego w regułach konkursu. Jednak strona publiczna zignorowała te wezwania, a obecnie, pod hasłem „optymalizacji”, CPPC – niejako „tylnymi drzwiami” – zmienia ustalone uprzednio zasady prowadzenia gry, już w momencie kiedy ta gra się toczy i pochłania zaangażowanie kilkudziesięciu przedstawicieli MŚP, a także zakontraktowanych przez nich wykonawców czy podwykonawców. KIKE wyraża stanowczą dezaprobatę w stosunku do omawianych działań CPPC, bowiem beneficjenci w momencie składania wniosków o dofinansowanie przygotowali się na ściśle określone warunki startu, tj. ekonomiczną opłacalność inwestycji kalkulowali w oparciu o warunki przedstawione w naborze projektów, na tej podstawie zawierali umowy z wykonawcami i podwykonawcami, a także dokonywali innych niezbędnych wydatków.
– Niezależnie od powyżej podniesionych argumentów, praktyka odgórnego “wyczernienia” punktów adresowych przez CPPC nie ma żadnego uzasadnienia w świetle dyspozycji postanowień obowiązującej dokumentacji konkursowej, w szczególności Umowy oraz załącznika nr 7 do umowy, a także Regulaminu konkursowego – argumentuje KIKE.
I podkreśla, że wykazywanie istnienia barier inwestycyjnych jako przeszkody w realizacji objęcia zasięgiem 100 proc. wskazanych PA jest wyłącznym przywilejem beneficjentów.
KIKE reasumuje swe stanowisko w dwóch zasadniczych puntach:
- prezentowane przez CPPC stanowisko, tj. „zaczernianie” białych plam poprzez ingerencję w listę PA, które mają zostać objęte zasięgiem – na etapie realizacji umowy oraz autorytarne obniżanie wysokości dofinansowania nie znajduje poparcia w treści umowy (całej dokumentacji konkursowej) oraz narusza podstawowe zasady prawa kontraktowego – zakaz nadużywania przez stronę umowy jej silniejszej pozycji oraz zasadę pacta sunt servanda;
- zgodnie z postanowieniami Umowy, to beneficjentom przysługuje uprawnienie (nie obowiązek) zgłoszenia CPPC bariery inwestycyjnej związanej z wyznaczaniem białych plam.