Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie minimalnej przepływności łącza dla świadczonej przez jednostki samorządu terytorialnego usługi dostępu do internetu. Zgodnie z wcześniejszymi sygnałami dopuszczalna przepływność punktów dostępowych WiFi, jakie instalują samorządy będzie mogła znacząco wzrosnąć.
Dzisiaj obowiązuje limit 1 Mb/s w kierunku użytkownika, ustalony w 2015 r. Wobec przepływności w komercyjnych sieciach stacjonarnych i mobilnych wydaje się dosyć archaiczny. Przez wiele lat jednak Urząd Komunikacji Elektronicznej stał na stanowisku, że publiczne hotspoty nie mogą stanowić konkurencji na komercyjnych usług operatorów. Dlatego początkowo obowiązywał limit 256 kb/s, potem 512 kb/s podniesiony dwukrotnie trzy lata temu. Dodatkowo limitowane były długości sesji jednego terminala z hotspotem oraz miesięczny wolumen transferu danych na jednego użytkownika.
Sytuację zmienił unijny plan WIFI4EU, który kładzie silny nacisk na rozwój publicznych hotspotów w krajach członkowskich. Stąd rekomendacja zapewnienia w nich standardu co najmniej NGA, czyli 30 Mb/s w dół sieci, co teraz realizuje omawiane rozporządzenie.
Nie widać by w skali całego rynku miejskie hotspoty negatywnie odbijały się na komercyjnych usługach operatorów, choć takie sygnały i opinie (w przeszłości) lokalnie można było usłyszeć.
Innym aspektem sprawy jest to, że hotspoty o podniesionej przepływności będą wymagały podłączanie do sieci liniami teletransmisyjnymi o znacznie wyższej niż dzisiaj przepływności.