Od piątkowego wieczoru Telecom Italia ma nowego prezesa, a Rada Nadzorcza spółki zaczęła analizę oferty przejęcia firmy przez Kohlberg Kravis Roberts & Co. Zdaniem analityków, KKR będzie musiał podnieść proponowaną cenę.
Złożona w miniony weekend przez KKR niewiążąca oferta przejęcia 100 proc. akcji Telecom Italia po 0,505 euro za jedną (10,7 mld euro za całość) jak na razie nie została wprost odrzucona ani przez największych akcjonariuszy włoskiej spółki – francuską grupę medialną Vivendi (ma prawie 24 proc. akcji) i włoska państwowa firma pożyczkowa Cassa Depositi e Prestiti SpA (ma prawie 10 proc. akcji) – ani (przynajmniej na razie) nie spotkała się ze sprzeciwem włoskiego rządu, który posiadając tzw. złotą akcję może m.in. zablokować każdą transakcję dotyczącą operatora.
Składając ofertę KKR zaznaczył, że chce w wezwaniu osiągnąć nie mniej niż 51 proc. akcji operatora oraz, że decyzję czy złoży wiążącą ofertę podejmie po czterotygodniowym due diligence. Ponadto oczekuje zgody Rady Nadzorczej oraz włoskiego rządu.
W piątek wieczorem Rada Nadzorcza Telecom Italia postanowiła niezwłocznie zająć się – wraz z doradcami – analizą oferty KKR.
Jak zauważają media, KKR złożył ofertę przejęcia w chwili, gdy Vivendi dążył do odwołania prezesa włoskiego telekomu Luigi Gubitosi. Menedżer objął stanowisko szefa operatora tuż po tym, jak w wyniku prowadzonej przez fundusz wysokiego ryzyka Elliott Management rozgrywki Francuzi stracili większość w Radzie Nadzorczej. Pretekstem do odwołania mają być słabsze wyniki telekomu.
W samy końcu mijającego tygodnia Rada Nadzorcza Telecom Italia dostała od Gubitosi list, w którym prezes deklarował gotowość odejścia, jeśli miałoby to przyspieszyć decyzje Rady dotyczącą przyjęcia lub odrzucenia oferty KKR. Jak twierdzi agencja Reuters, prezes w liście argumentował, że teraz jest czas na podjęcie decyzji i powołanie doradców, którzy ocenią ofertę. Dodaje, że spółka jest „technicznie” gotowa, by w ciągu 72 godzin udostępnić księgi do due diligence. W ocenie komentatorów, nie jest jasne dlaczego odejście prezesa miałoby pomóc w podjęciu decyzji o zaakceptowaniu oferty sprzedaży.
W piątek wieczorem Rada Nadzorcza Telecom Italia zdecydowała o wymianie prezesa uzasadniając ten ruch rezygnacją dotychczasowego szefa telekomu. Nowym prezesem został Pietro Labriola, który pozostanie szefem TIM, operatora komórkowego z grupy Telecom Italia.
Jak informuje tygodni „Economist”, w ten weekend sprawą wezwania, które potencjalnie może być największym w historii przejęciem dokonanym w Europie przez fundusze private equity, zajmie się Mario Draghi, włoski premier wspomagany przez doradców.
Vivandi już na początku mijającego tygodnia przez media rozpoczął negocjacje cenowe oświadczając, że oferowana przez KKR cena nie odzwierciedla rzeczywistej wartości Telecom Italia. Średnia cena zakupu akcji Telecom Italia wynosiła 1,07 euro. Z kolei Cassa Depositi e Prestiti kupowała akcje poniżej 1 euro.
Jak zauważa „Financial Times” po uwzględnieniu zadłużenia netto Telecom Italia wartość transakcji rośnie do ponad 33 mld euro. Podniesienie ceny do 70-80 eurocentów – taka cena pojawia się w nieoficjalnych informacjach mediów – spowoduje wzrost wartości transakcji nawet do 40 mld euro.
W ocenie analityków, zaproponowanie przez KKR wyraźnie wyższej ceny za akcje Telecom Italia może zmusić amerykańską firmę private equity do poszukania partnerów. Stąd oparte na nieoficjalnych informacjach doniesienia mediów, że KKR rozmawia CVC Capital Partners o możliwości połączenia sił w ofercie przejęcia nie budzą zdziwienia. Już w dniu upublicznienia informacji o ofercie KKR CVC wspólnie z Advent (także firma zarządzająca funduszami PE) oświadczyły wspólnie, że są gotowe do dyskusji z akcjonariuszami Telecom Italia na temat znalezienia przejrzystego rozwiązania zwiększającego wartości spółki.
Jak w mijającym tygodniu poinformowała agencja Bloomberg, CVC od kilku miesięcy analizował możliwość przejęcia włoskiego operatora.
Jak twierdzi „FT”, pomysłem KKR na Telecom Italia, jest podział operatora na spółkę posiadającą aktywa sieciowe oraz część zajmującą się oferowaniem usług. Kontrolę nad spółka sieciową miałby mieć inwestor związany z włoskim rządem, taki jak Cassa Depositi e Prestiti. Według agencji ratingowej Fitch, spółka kontrolująca aktywa sieciowe mogłaby połączyć się z Open Fiber, operatorem hurtowym sieci FTTH, którego 60 proc. akcji ma obecnie Cassa Depositi e Prestiti, a resztę Macquarie Asset Management.
Jak zauważa gazeta, taki ruch byłby dokładnie odwrotny do działań innych funduszy, które – jak Macquarie w przypadku przejętego duńskiego telekomu TDC – po podzieleniu operatora są zainteresowane tylko aktywami sieciowymi.
Jest jednak ten ruch w pełni zrozumiały. Oceniając pomysł KKR trzeba pamiętać, że w ub.r. KKR kupił za 1,8 mld euro 37,5 proc. akcji FiberCop, hurtowego operatora, który jest właścicielem stacjonarnej ostatniej mili sieci Telecom Italia. Telecom Italia dziś kontroluje tę spółkę.
Z kolei pasywne aktywa mobilne Telecom Italia wniósł do spółki Inwit, którą wprowadził na giełdę. Inwit następnie przejęła wieże włoskiego Vodafone. Po tej transakcji włoski telekom oraz brytyjska grupa telekomunikacyjna kontrolowali po 37,5 proc. akcji Inwit. Aktualnie Telecom Italia pośrednio przez spółkę Daphne 3 (ma 51 proc. jej kapitału, reszta należy do konsorcjum z firmą inwestycyjna Ardian na czele) ma 30,2 proc. akcji Inwit.