Branżowe izby telekomunikacyjne wystosowały wspólnie list do Jacka Oko, prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, odnosząc się do dużych problemów związanych z tegoroczną inwentaryzacja sieci. Do wiadomości został ona także przesłany Grzegorzowi Czwordonowi, zastępcy dyrektora Departamentu Telekomunikacji w KPRM.
List podpisali przedstawiciele: Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom oraz Fundacji Open Allies.
Izby informują w nim, że z powodu błędów w systemie informatycznym PIT (Punkt Informacyjny ds. Telekomunikacji) i jego ciągłych awarii nie było możliwe wykonanie obowiązku inwentaryzacyjnego w ustawowym terminie, tj. do 28 lutego 2023 r.
Według szacunków izb, tylko mała liczba członków zdołała przekazać dane. Ogromnej większości przedsiębiorców, a także jednostek samorządu terytorialnego to się nie udało. Powodem tego były zarówno błędy systemu, jak też awaria PIT w dniach 27-28 lutego br.
W ostatnich dniach lutego wystąpiła mnogość usterek uniemożliwiająca m.in. zalogowanie, wprowadzenie danych; nastąpiło czyszczenie systemu z już wprowadzonych danych (w okresie 25-26 lutego). Brak było możliwości walidacji danych i złożenia oświadczenia o ich poprawności.
– Innym problemem jest poprawność przekazanych danych. Z uwagi na skomplikowanie obowiązku przekazania bardzo szczegółowych danych i odpowiednio zagregowanych, braku odpowiednich szkoleń w zakresie merytorycznym dotyczących gromadzonych danych oraz faktu, że tegoroczna ewidencja jest pierwszą w nowym systemie według nowych zasad, żaden z przedsiębiorców telekomunikacyjnych nie może zagwarantować poprawności przekazywanych przez siebie danych. Jak już wcześniej wskazywaliśmy, w tegorocznej ewidencji zabrakło również aplikacji wspierającej walidację danych przed jej przesłaniem do systemu. To z kolei powodowało, że system walidacyjny w samym systemie PIT również działał wadliwie – czytamy w liście.
Dodatkowym problemem jest niewielka ilość użytkowników jaka mogła jednocześnie pracować (500 użytkowników). W ocenie środowiska należy ją w przyszłości co najmniej podwoić.
Biorąc pod uwagę powyższe problemy, izby przewidują poważne zagrożenie realizacji obowiązków przekazania danych do 31 marca. Sam UKE informuje zresztą, że system jest w trakcie rozbudowy, więc nie ma żadnej gwarancji, że to nie spowoduje kolejnych perturbacji.
– Podsumowując, ponownie wskazujemy na konieczność potraktowania ewidencji w systemie PIT w pierwszym półroczu 2023 r. jako okresu testowania systemu bez ścisłych terminów oraz sankcji za brak danych lub ich wadliwość. Z uwagi na pracę sprawozdawczą na systemie, którego budowa jest wciąż niezakończona i wynikające z tego błędy systemu i jego awaryjność, a także skomplikowanie nowego systemu gromadzenia i agregowania danych, brak szkoleń oraz aplikacji wspomagających zbieranie i agregację danych uważamy, że realnym terminem przeprowadzenia tegorocznej ewidencji infrastruktury, sieci, budynków oraz usług jest dopiero koniec sierpnia 2023 r., pod warunkiem usunięcia z systemu wskazanych przez nas usterek i błędów – apelują do Jacka Oko, Prezesa UKE, branżowe izby.