Irańczycy mogą już korzystać z WhatsAppa i Google Play bez VPN po tym, jak rząd kilka dni temu zniósł zakaz korzystania z tych aplikacji, ale walka o pełną wolność w sieci w Iranie trwa.
– Dziś rano (czwartek) mogłem wysyłać wiadomości przez WhatsApp bez korzystania z VPN – powiedział hiszpańskiej agencji EFE Hamid, mieszkaniec północnego Teheranu i pracownik kawiarni.
Jednak 32-latek ubolewał, że nadal potrzebuje VPN, aby uzyskać dostęp do Instagrama i Telegrama, które są najpopularniejszymi platformami w Iranie.
Republika Islamska restrykcyjnie kontroluje dostępu do internetu, ale jej blokady na amerykańskie mediach społecznościowe, takie jak: Facebook, Twitter i YouTube, są rutynowo omijane przez biegłych technologicznie Irańczyków korzystających z wirtualnych sieci prywatnych.
Raport z Uniwersytetu Sharif w Teheranie z lipca wskazywał, że 79 proc. Irańczyków nadal korzysta z zagranicznych platform za pomocą VPN-ów, określając politykę cenzury rządu „chybioną”.
„To pierwszy krok w celu zniesienia ograniczeń internetowych...” – ogłosiła irańska agencja IRNA cytując słowa irańskiego ministra technologii informacyjnych i komunikacyjnych Sattara Haszemiego.
Platformy mediów społecznościowych były szeroko wykorzystywane w antyrządowych protestach w Iranie.
We wrześniu Stany Zjednoczone wezwały bigtechy do wspierania omijania cenzury online w krajach, które intensywnie monitorują internet, w tym w Iranie.
Według nieoficjalnych źródeł, wielu Irańczyków zainstalowało już satelitarny internet Starlink, który omija wszystkie narzucone przez rząd ograniczenia.