Firmy chcące w Polsce świadczyć usługi SMS A2P (ang. application-to-person – aplikacja-osoba) w Polsce nie mają łatwo – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej przeprowadzonego wśród integratorów/agregatorów takich usług.
Jak wynika z badania, aż 77 proc. spośród wszystkich przebadanych przedsiębiorców odnotowało problemy związane z działalnością na rynku usług SMS A2P. Spośród tych, którzy odpowiedzieli twierdząco na powyższe pytanie, aż 8 na 10 wskazało, że spotkało się z wykorzystywaniem dominującej pozycji przez operatora sieci telekomunikacyjnej, narzucaniem odgórnej stawki za SMS w hurcie oraz podpisywaniem umów krótkoterminowych.
70 proc. badanych przedsiębiorstw jako problem wskazuje używanie fałszywych URL w treści wysyłanych wiadomości, jak również nieuczciwą konkurencję. 6 na 10 przedsiębiorstw spotkała się z utrudnianiem dostępu do sieci telekomunikacyjnej, a połowa badanych z podszywaniem się pod inny podmiot. Z tym ostatnim zjawiskiem można wiązać problem podmiany napisów w wiadomościach, z którym spotkało się 40 proc. integratorów.
Najmniej, bo tylko 3 na 10 przedsiębiorców wskazało przesyłanie wiadomości do klientów, którzy nie wyrazili na to zgody marketingowej, oszustwa i wyłudzenia tożsamości, a także klauzule antykonkurencyjne. 80 proc. podmiotów wskazało również inne, szczegółowe trudności na rynku.
Według UKE, na tym etapie rozwoju tego segmentu rynku rozsądnym rozwiązaniem wydaje się mediacja oraz zachęcanie do wprowadzenia tzw. „Kodeksu Dobrych Praktyk”. Zawarte w nim zasady współpracy powinny zmienić postępowanie dominujących na rynku podmiotów. UKE widzi się tu w roli mediatora między integratorami usług SMS A2P a operatorami telekomunikacyjnymi.
W 2018 r. firma Ovum w swoim raporcie „Mobile Messaging Traffic and Revenue Forecast: 2017-22” prognozowała, że do 2022 r. globalne przychody z SMS-ów typu A2P przewyższą przychody z SMS-ów typu P2P (ang. person-to-person – osoba-osoba), osiągając łącznie wartość 43 mld dol.