Własny satelita, sieć 5G, kabel podmorski, centrum cybersecurity… Dla mnie problem ze zrozumieniem dzisiejszego Exatela nie polega na tym, że tam chcą zrobić coś nowego, tylko z tym, czy oni wiedzą co chcą robić?
Asumpt do komentarza dała, oczywiście, wczorajsza informacja o zawiązaniu nowego partnerstwa w związku z „kosmicznymi planami” operatora, ale podkładem jest wpis na jednym z serwisów społecznościowych poprzedniego rzecznika firmy, Piotra Mierzwińskiego (pozdrawiam!) jeszcze z jesieni ubiegłego roku. Tam były przytyki do krytycznych „ekspertów” i „analityków”, do których ja się zaliczam (do krytycznych, ale bez cudzysłowia!).
Dobre prawo rzecznika bronić pomysłów swojego zarządu. Moje dobre prawo komentować. A mój komentarz jest taki: z ciekawością obserwuję wszystkie innowacyjne pomysły zarządu Exatela i bardzo bym chciał, aby choć jeden z nich został doprowadzony do szczęśliwego końca. A to się nie uda, jeżeli tych pomysłów będzie tak dużo, bo większość z nich i tak już jest ponad aktualne możliwości operatora. Może, mając takie ambicje, pora się na czymś skoncentrować?
Zupełnie czym innym jest budowa od zera pionu cyberbezpieczeństwa, własnego systemu DDoS czy sprzętowego SDN-a, zupełnie czym innym budowa „grubego kabla” międzynarodowego, a jeszcze czym innym budowa i zarządzanie siecią mobilną. Że już o obsłudze komunikacji satelitarnej nie wspomnę. Proszę mi pokazać firmę telekomunikacyjną, która z sukcesem zajmuje się wszystkimi aktywnościami, na które ma apetyt Exatel? Nie ma takiej firmy, bo to są wszystko różne sfery działalności teleinformatycznej.
Ja to biznesowe ADHD rozumiem, jako kolejne oferty dla skarbu państwa, aby wreszcie zagospodarował nabyte w 2017 r. aktywo jakimś poważnym projektem na miarę potrzeb państwa i ambicji aktywa. Coś jakby: „dzisiaj w ofercie mamy…”. A w zasadzie: „możemy mieć, ale zamówienie należy złożyć trzy lata wcześniej”. Póki co Exatel robi głównie to samo, co robił przez ostatnie 15 lat. Nowe projekty są w fazie decyzji lub rozwoju.
W świetle nowelizacji KSC wygląda, że największe zainteresowanie w menu znajduje #polskie5G oraz specoperator dla administracji publicznej. Projekt ma wielu hejterów, do których grona ja się tak żwawo nie włączam, bo akurat koncepcję bezpiecznej, państwowej sieci mogę zrozumieć (co prawda nie bardzo rozumiem, jakie szczególne wymagania odnośnie bezpieczeństwa mają kancelarie Sejmu i Senatu?).
Napisać dwa nowe rozdziały w projekcie ustawy to jednak pikuś. Co innego pokryć rachunki, jakie za te projekty wystawi operator narodowy, bo przecież z własnych środków nie zrealizuje żadnego z tych zadań – nie stać go na to. Nie wystarczy mu darować bloku radiowego w tym, czy w innym paśmie. Dlatego będę „pilnie obserwował rozwój sytuacji”. PGE Systemy swoją częstotliwość otrzymało 2 lata temu, a sieć dla energetyki pozostaje w fazie proof of concept. Takie to są te publiczne projekty telekomunikacyjne. Szybka nowelizacja prawa to za mało, żeby nadać projektom odpowiedni pęd.
Być może w Exatelu to wiedzą i dlatego nie przestają marzyć o kosmosie. Zapewniam, że o nim zapomną, jeżeli przyjdzie im budować #polskie5G albo szukać zasobów sieciowych do podłączenia każdego sądu i prokuratury w kraju. Szkoda, gdyby także zapomnieli o TAMA czy SDN Boksie, bo to akurat, według mnie, najbardziej sensowne z projektów Exatela.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.