Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo rozpoczął swoją europejską podróż do Czech, gdzie m.in. ma namawiać czeski rząd do wykluczenia Huawei jako dostawcy do powstających sieci 5G.
Jak donosi czeski serwis informacyjny Info.cz opierając się na dwóch źródłach, Czesi wcale nie są jednak skłonni do podpisania takiego dokumentu.
Czesi mają powoływać się na wspólne stanowisko Unii Europejskiej i tłumaczą, że nie chcą podejmować jednostronnych kroków. UE określiła bowiem ogólną procedurę i zasady dotyczące bezpieczeństwa sieci 5G w ramach tzw. toolboksu, czyli zestawu narzędzi zapewniających bezpieczeństwo sieci komórkowych piątej generacji. A dokument ten nie wyklucza żadnej konkretnej firmy.
Serwis Info.cz przypomina, że przed swoją europejską wizytą Mike Pompeo umieścił Czechy na liście krajów, które budują sieci 5G korzystając ze sprzętu tylko „zaufanych” partnerów.
– Takie podejście obraca się przeciwko Huawei, ponieważ ludzie na całym świecie zaczynają zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie stwarza państwo nadzorowane przez Komunistyczną Partię Chin. Umowy Huawei z operatorami telekomunikacyjnymi na całym świecie stopniowo wygasają, ponieważ państwa dopuszczają tylko zaufanych dostawców do budowy sieci 5G. Przykładami są Czechy, Polska, Szwecja, Estonia, Rumunia, Dania i Łotwa. Ostatnio Grecja zdecydowała się zastąpić Huawei Ericssonem przy budowie sieci 5G – powiedział sekretarz stanu USA w oświadczeniu.
Według dyplomatów, z którymi rozmawiał Info.cz, Pompeo najwyraźniej odniósł mylne wrażenie, że po podpisaniu majowej czesko-amerykańskiej deklaracji w sprawie bezpieczeństwa sieci 5G, Czechy zakażą korzystania z rozwiązań Huawei. Jednak ostanie wydarzenia sugerują, że były to przedwczesne rozważania.
Można się spodziewać, że w tej sprawie Pompeo będzie dziś naciskać podczas rozmów czeskiego premiera Andreja Babiša.