Jak zwykle w trakcie iNet Meeting spotykamy się, dyskutujemy o biznesie, nawiązujemy relacje i dobrze się bawimy – podsumowali konferencję w Ożarowie Mazowieckim organizatorzy.
Konferencja w Ożarowie Mazowieckim odbyła się niespełna dwa tygodnie po zjeździe małych i średnich operatorów w Janowie Podlaskim, co nie zmniejszyło zainteresowania 17. iNet Meetingiem, na który przybyło około 400 osób. Siłą rzeczy tematyka był podobna do tej poruszanej na poprzedzających ją konferencjach dla ISP. Trochę inne było grono prelegentów, bo np. o IPTV mówili przedstawiciel Korbanku, a nie Fundacji Nasza Wizja, a o prawnych aspektach prowadzenia działalności telekomunikacyjnej przedstawiciele kancelarii KLARP, a nie iTB Legal.
Jak zwykle dla wielu ISP była to przede wszystkim okazja, by w bilateralnych rozmowach wymieniać się doświadczeniami. Przedstawiciele iNet Group uspokoili operatorów, by skupiali się na swojej działalności i nie niepokoili się tym, jakie zmiany może im przynieść nowelizowana ustawa o Krajowym Systemie Bezpieczeństwa czy Prawo Komunikacji Elektronicznej (PKE).
– Monitorujemy, jak przebiega procedowanie tych aktów i od strony prawnej jako grupa będziemy do wprowadzania zmian i nowej sytuacji i przygotowani – zapewnił Grzegorz Szeliga, prezes iNet Group.
Radził operatorem, by sytuacji, kiedy chcą podnieść ceny (w związku ze wzrostem kosztów i inflacją) czekali do końca umowy z abonamentem, a potem podwyższali parametry usług (np. ze 100 Mb/s do 150 Mb/s) i proponowali je w wyżej cenie, a starą wygłuszali. Inaczej mówiąc, by stosowali strategie dużych operatorów „więcej za więcej".
Dariusz Fudala z kancelarii SayF uczulał operatorów na niektóre aspekty związane z obowiązkiem retencji danych (przechowywanie i udostępnienie ich właściwym organom), który obowiązuje od ponad dekady. Zwrócił uwagę, że teoretycznie operatorzy nie powinni mieć więc kłopotów z właściwym udzielaniem odpowiedzi w tej sprawie, ale często tak nie jest. To właśnie za niewypełnienie tego obowiązku przedsiębiorcy telekomunikacyjni są karani najczęściej.
Prawnik uczulał na przykład, by po otrzymaniu takiego żądania sprawdzić czy zostało ono skierowane pod właściwy adres. Zdarza się bowiem – i to wcale nie tak rzadko, że administracja popełnia błędy. Najwięcej dotyczy spółdzielni mieszkaniowych, gdy pytania są kierowane do telewizji kablowej, która jest komórką organizacyjną spółdzielni i samodzielnie nie posiada osobowości prawnej. Podobnie jest gdy operator posługuje się inną nazwą handlową (marką) niż wpis do rejestru.
– Udzielanie informacji w przypadku, gdy niewłaściwe oznaczono przedsiębiorcę telekomunikacyjnego może mieć przykre skutki i spotkać się z zarzutem naruszenia tajemnicy telekomunikacyjnej, gdyż operator udzielił informacji nie będąc de facto o to pytanym, bowiem pytanie było kierowane do kogo innego. W przypadku takich błędów należy wezwać organ do poprawienia żądania – przestrzegał Dariusz Fudala.
Marta Heród i Paweł Licznar z Brightspot przekonywali natomiast lokalnych operatorów do podejmowania działalności na rynku hurtowym i dzierżawy swych sieci innym operatorom, którzy będą oferować usługi klientom końcowym. Dziś najczęściej zawierają takie umowy z Orange Polska, choć nie wszyscy są przekonani do tego typu współpracy. Oczywiste korzyści, jakie są wskazane przy tego typu kooperacji to szansa na zwiększenie saturacji sieci i zwiększenie przychodów oraz eliminowane dublowania sieci. Z drugiej strony wielu ISP ma obawy, że większy operator zacznie zabierać mu klientów.
Paweł Licznar wskazywał także na inne korzyści, które nie zawsze są tak oczywiste.
– Współpraca z dużymi operatorami to także szansa, by nauczyć się czegoś od nich. Mają one pewne standardy pracy, którym warto się przyjrzeć, a potem może też wdrożyć u siebie – zauważył Paweł Licznar.
Marta Heród przekonywała natomiast, że umowę z dużym operatorom można negocjować i należy się do tego przygotować.
Czy zawierając z Orange umowę rBSA trzeba operator będzie musiała zatrudnić dodatkowych pracowników?
– Z mojego doświadczenia wynika, że nie jest to konieczne. Najlepiej wcześniej porozmawiać z zespołem i przekonać ich do tego, zbudować system premiowy i zmobilizować, by byli bardziej efektywni – przekonywał Paweł Licznar. – Dziś na obszarach, gdzie działa kilku lokalnych operatorów można spotkać z sytuację, że ten, który jako pierwszy zdecyduje się zawrzeć umowę z Orange automatycznie znajduje się w lepszej pozycji, bo w ten sposób zapewnia sobie dodatkowe przychody – dodał.
Czy prelegenci z Brightspot przekonali do rBSA lokalnych ISP? To pokaże czas, jednak prelekcja cieszyła się sporym zainteresowaniem.
Być może więc temat znajdzie się w agendzie następnej konferencji iNet Meeting, która jest planowana w październiki w hotelu Kasprowy w Zakopanem.