Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej opublikowała stanowisko do zasad 2. konkursu Działania 1.1 Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa, a ściślej mówiąc do kwestii objęcia zasięgiem sieci 100 Mb/s – 1 Gb/s wszystkich placówek edukacyjnych w kraju. KIKE twierdzi, że w ramach środków zarezerwowanych na POPC jest to niemożliwe, a przynajmniej nie bez szkody dla innych beneficjentów końcowych POPC.
W swoim stanowisku KIKE odnosi się do pilotażu, który w przeszło 20 szkołach Podlasia i Mazowsza przeprowadziła Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Według KIKE, pilotaż nie jest reprezentatywny dla całego kraju. Izba o tyle ma rację, że specjalnie dobrano placówki, które znajdują się w zasięgu usług Regionalnych Sieci Szerokopasmowych.
Pozostaje kwestią trudną do rozstrzygnięcia, czy podłączenie statystycznej szkoły do gigabitowej sieci faktycznie wymaga dobudowania średnio 100 metrów kanalizacji – jak w pilotażu NASK, czy 3 km – jak to szacuje KIKE. Kolejny znak zapytania: czy takie przyłącze należy wliczać wyłącznie w koszt podłączenia szkół, czy nie należy doliczać również do kosztu osieciowania gospodarstw domowych w danej miejscowości? Odpowiedzi na to pytanie pozwoliłyby ocenić wagę argumentacji KIKE, które w swoim stanowisku podlicza koszt podłączenia szkół na ponad 4 mld zł, co zestawia z kwotą 3 mld środków publicznych (plus środki własnej beneficjentów), jakie czekają w POPC. Dla porównania, pilotaż NASK wskazywałby raczej na 200-300 mln zł.
Izba kwestionuje również pomysł, aby podłączenie szkół miało zostać zrealizowane w ciągu 12 mc od rozpoczęcia projektu. Jej zdaniem, jest to mało realne (na marginesie, trudno zrozumieć, czemu szkoły miałyby być uprzywilejowane względem innych beneficjentów).
Zdaniem KIKE, projekt podłączenia wszystkich szkół w Polsce winien być realizowany stopniowe i nie tylko w ciężar budżetu POPC.