Huawei wniósł do Sądu Administracyjnego w Lizbonie powództwo przeciwko Portugalii, kwestionując majowe stanowisko rady ds. cyberbezpieczeństwa tego kraju, która klasyfikuje Chiny jako źródło „wysokiego ryzyka” dla łączności elektronicznej piątej generacji.
Stanowisko rady w praktyce wykluczyło sprzęt 5G Huawei z portugalskiego rynku. Rada, która jest ciałem doradczym premiera i zajmuje się cyberbezpieczeństwem, nie wspomniała wprost o chińskim gigancie technologicznym. Mowa była o wysokim ryzyku dla bezpieczeństwa sieci 5G „ze strony dostawców z siedzibą w kraju, w którym rząd sprawuje kontrolę, ingeruje lub naciska na jego działalność w krajach trzecich”. Wspomniała także o ryzyku, jakie stwarza kraj, który nie jest członkiem Unii Europejskiej, NATO ani OECD.
Główni operatorzy Portugalii – Altice, NOS i Vodafone – zapowiedzieli już, że nie będą używać sprzętu Huawei w sieciach rdzeniowych 5G. Z kolei rząd oświadczył, że nie będzie rekompensował operatorom kosztów wymiany sprzętu.
Przypomnijmy, że na drogę prawną w obronie swoich interesów Huawei wszedł także w Szwecji. Stało się to po tym, jak w październiku 2020 r. PTS, szwedzki regulator rynku telekomunikacyjnego, ogłaszając zasady aukcji 5G, zakazał stosowania w sieciach piątej generacji sprzętu chińskiego dostawcy. Pozwy opóźniły rozdział częstotliwości. Ostatecznie – po serii procesów – Huawei przegrał w Szwecji batalię prawną.