– Jesteśmy przygotowani w Polsce na różne scenariusze w zależności od tego, jakie kształt ostatecznie przybiorą zapisy w procedowanej nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa – powiedział Radosław Kędzia, wiceprezes Huawei na Europę Środkowo-Wschodnią i kraje nordyckie w czasie spotkania z mediami podczas Mobile World Congress (MWC) w Barcelonie.
Powtórzył przy tym kolejny raz, że kwestia wykluczenia chińskiego producenta z dostaw 5G nie ma nic wspólnego z cyberbezpieczeństwem, a chodzi o nacisk polityczny, jaki wywiera w tej sprawie na inne państwa USA.
– W większości krajów regionu, którym zarządzam nie jesteśmy wykluczani z przetargów. I w ubiegłym roku odnotowaliśmy w nim jednocyfrowy wzrost całym regionie. Zdecydowanie szybciej (bo dwucyfrowo) rosną jednak np. przychody z sektora enterprise (rozwiązania IT dla firm) – podkreślił Radosław Kędzia,
Nie chciał on ustosunkowywać się do kwestii, czy wybór przez Orange Polska Ericssona na dostawcę sieci rdzeniowej 5G, stawia szwedzką firmę w uprzywilejowanej pozycji w przetargu na część radiową 5G. A na takie zamówienie Huawei wciąż liczy.
– Jako Huawei nigdy nie wygrywaliśmy wszystkich przetargów, a część rdzeniowa sieci Orange nie była przez nas obsługiwana. Naturalnym jest więc, że Orange wybrał Ericssona – przyznał Radosław Kędzia.