Będąc w sytuacji kryzysowej, Huawei może analizować doświadczenia Kaspersky Lab, rosyjskiego producenta oprogramowania. Wiele zresztą wskazuje, że Chińczycy już to robią. Rosyjska firma także mierzyła się z oskarżeniami o cyberszpiegostwo i udało się jej wybrnąć bez większego szwanku.
Wydarzenia z ostatnich tygodni na pewno muszą niepokoić Huawei. Firma jest ewidentnie w sytuacji kryzysowej. Przekaz sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo, podczas jego wizyty w naszym kraju, był jasny: „amerykańskich baz wojskowych i sprzętu nie będzie w Polsce, jeśli będziecie opierać swą infrastrukturę na sprzęcie Huawei”. Zapewne negocjacje w tej sprawie – na zasadzie: „ile za to dacie” – toczą się w gabinetach dyplomatów.
Na decyzje czekają operatorzy, którzy zgodnie przyznają, że wykluczenie z rynku chińskiego producenta niekorzystnie wpłynęłoby na koszty inwestycji (np. w sieci 5G). Niepewny co robić dalej, jest też NASK, który ciągle wstrzymuje rozstrzygnięcia w przetargach na sieć szkieletową czy system bezpieczeństwa dla Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, choć oferty w tych postępowaniach otwarte zostały już 10 stycznia. Problemem jest to, że oferenci chcą dostarczać sprzęt Huawei. Na razie chiński producent zapewne nie odczuwa jeszcze spadku sprzedaży, ale przedstawiciele koncernu przyznają, że to scenariusz prawdopodobny.
Wcale jednak nie musi się ziścić, o czym świadczyć mogą ostatnio opublikowane wyniki firmy Kaspersky Lab, rosyjskiego producenta oprogramowania do ochrony sieci, który wcześniej – podobnie, jak obecnie Huawei – znalazł się na cenzurowanym w USA w związku z podejrzeniami o cyberszpiegowstwo. Także kilka kolejnych rządów, jak brytyjski, litewski czy węgierski postanowiły zrezygnować z oprogramowania rosyjskiej firmy lub też ostrzegało przed nim. Parlament Europejski, przyjmując rezolucję dotyczącą cyberobrony, wezwał do „wyeliminowania potencjalnie niebezpiecznych programów i urządzeń oraz zakazu stosowania tych, które zostały potwierdzone jako szkodliwe”. W dokumencie zaś wymieniono Kaspersky Lab.
Także w Polsce było o tym głośno. Pytano Ministerstwo Cyfryzacji (m.in. w interpelacjach poselskich), co z tym fantem zamierza zrobić. Resort odpowiadał, że nie wyda rekomendacji dla konkretnego oprogramowania antywirusowego, ani nie dysponuje środkami prawnymi do zakazu stosowania jakiegoś oprogramowania.
To zamieszanie wokół Kaspersky Lab nie zaszkodziło za bardzo wynikom finansowym rosyjskiego producenta. Firma podała, że w 2018 r. zwiększyła przychody o 4 proc., do 726 mln dol. To m.in. efekt zwiększenia sprzedaży rozwiązań dla przedsiębiorstw (+16 proc.) czy produktów i usług, które nie są przeznaczone do ochrony punktów końcowych (+55 proc.). Rynkiem, gdzie Kaspersky Lab rzeczywiście odczuł ostracyzm była Północna Ameryka – tam przychody skurczyły się o 25 proc.
Komentując wyniki, Jewgienij Kasperski, założyciel i szef Kaspersky Lab, przyznał, że ubiegły rok był trudny dla jego firmy. Musiała bowiem udowodnić, że mimo wszystkich zarzutów (według Kasperskiego – bezpodstawnych) nie straciła zaufania klientów i partnerów.
Być może Huawei już analizuje doświadczenia Kaspersky Lab, która to firma postanowiła przenieść infrastrukturę IT do Szwajcarii i utworzył tam swoje pierwsze Centrum Transparentności. Poprzez to centrum Kaspersky Lab ma dostarczać rządom i partnerom informacje dotyczące swoich produktów oraz ich bezpieczeństwa. Łącznie z dokumentacją techniczną, aby mogli dokonać zewnętrznej oceny w bezpiecznym środowisku. Kaspersky Lab ogłosił też, że zaangażował jedną z firm analitycznych z tzw. „wielkiej czwórki” do przeprowadzenia audytu swoich praktyk inżynieryjnych związanych z tworzeniem i dystrybucją reguł wykrywania zagrożeń.
Czy to nie przypomina deklaracji Huawei w kwestii udostępnienie rządowym specjalistom kodów źródłowych oprogramowania czy też ruchu z otwarciem w Brukseli europejskiego centrum cyberbezpieczeństwa, które będzie odpowiedzialne za komunikację z rządami Unii Europejskiej, operatorami oraz klientami?
Sprawdzone rozwiązania kopiować zawsze warto (o czym z pewnością dobrze wiedzą menadżerowie chińskiego koncernu). Huawei to jednak sprawa większego kalibru niż Kaspersky Lab. Dlatego, chcąc wyjść z kryzysu z jak najmniejszymi stratami, Chińczycy będą musieli wykazać się jeszcze większą kreatywnością niż ich rosyjscy koledzy.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.