Bitwa o obecność sprzętu Huawei w europejskich sieciach 5G jest w punkcie przesilenia. Wiadomo już, że literalnego zakazu nie będzie, ale unijne procedury dopuszczają możliwość wykluczenia dostawcy, jeżeli dany kraj członkowski uzna, że nie przestrzega on norm i przepisów bezpieczeństwa i integralności danych obowiązujących w danym państwie. W tym tygodniu odbędzie się kolejna międzynarodowa debata w tej sprawie.
Trwające od blisko pół roku zmagania, w których administracja USA stara się przekonać rządy państw Unii Europejskiej, by zablokowały możliwość instalowania w sieciach telekomunikacyjnych sprzętu chińskich dostawców na razie nie przekłada się na twarde wyniki Huawei – czołowego dostawcy sprzętu z Państwa Środka. Huawei poinformował, że w I kwartale 2019 r. jego przychody wyniosły niemal 180 mld juanów (26,8 mld dolarów) i były o 30 proc. wyższe niż rok wcześniej. Rentowność netto wyniosła ok. 8 proc. i była nieznacznie wyższa niż w I kwartale 2018 r.
W wywiadzie udzielonym telewizji CNBC przed publikacją kwartalnych wyników Ren Zhengfei, założyciel firmy, powiedział, że przychody ze sprzedaży sprzętu do budowy sieci wzrosły o 15 proc.
– Te dane pokazują, że ciągle rośniemy, nie spadamy – powiedział Ren Zhengfei.
Dobre dane o przychodach, a także informacje o liczbie dostarczonych stacji bazowych 5G (do końca marca br. Huawei dostarczył ponad 70 tys. stacji; oczekuje, że w maju ich liczba przekroczy 100 tys.) oraz o 40 kontraktach z operatorami na wdrożenie 5G mają wesprzeć wizerunek spółki, której rząd USA zarzuca, że dostarczany przez nią sprzęt może być wykorzystywany przez Chiny do cyberszpiegostwa.
Wspomniane informacje opublikowane zostały tuż przed zaplanowanym na 2 i 3 maja w Pradze międzynarodowym spotkaniem, na którym przedstawiciele ponad 30 krajów świata mają wypracować zasady bezpieczeństwa dotyczących sieci nowej generacji. The Prague 5G Security Conference zorganizowała czeskie ministerstwo spraw zagranicznych. Debata ma być wkładem w oficjalnie toczoną na forum Unii Europejskiej oraz NATO dyskusję na temat wspólnych zasad cyberbezpieczeństwa. Pośród najważniejszych prelegentów dominują Czesi i Amerykanie, są również przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii, Australii oraz Izraela (brak formalnych przedstawicieli Unii Europejskiej).
Według Agencji Reutera, na tym spotkaniu administracja USA zaprezentuje łagodniejsze niż do tej pory stanowisko w sprawie zakazu wykorzystywania w sieciach 5G sprzętu Huawei. Agencja informacyjna twierdzi, że w Pradze USA zamierzają wezwać rządy i operatorów telekomunikacyjnych do uwzględniania przy wyborze dostawców sprzętu otoczenia prawnego w ich krajach pochodzenia, wsparcia dla nich przez państwa macierzyste, przejrzystości struktur korporacyjnych oraz poziomu bezpieczeństwa dostarczanego sprzętu. Administracja USA chce też wezwać do priorytetowego traktowania bezpieczeństwa oraz współpracy w dochodzeniach dotyczących cyberataków na infrastrukturę 5G.
Jeszcze w marcu amerykański ambasador w Berlinie, Richard Grenell, ostrzegł przed użyciem komponentów Huawei, ponieważ chińskie firmy mogą być „zagrożeniem dla bezpieczeństwa”. Jednocześnie zagroził, że jeśli Niemcy dopuszczą sprzęt i rozwiązania Huawei do swych sieci 5G, to USA ograniczy wymianę informacji wywiadowczych.
W podobnym tonie wypowiadał się Michael Pompeo, sekretarz stanu USA. W kwietniu, Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce mówiła w wywiadzie dla magazynu „Polska”, że USA muszą mieć pewność, że przesyłane w sieciach teleinformatycznych dane nie są narażone na ryzyko przechwycenia.