Czeski koncern energetyczny ČEZ chce kupić czeskie Vodafone. Do lata powinno się wyjaśnić, czy będzie właścicielem trzeciego co do wielkości operatora komórkowego w Czechach – donosi czeski dziennik ekonomiczny „Hospodářské Noviny”.
Rzecznik czeskiego Vodafone potwierdza, że firma rozmawia z kontrolowanym przez państwo koncernem energetycznym o różnych opcjach strategicznej współpracy, ale zaznacza, że nie może potwierdzić, że są to rozmowy o sprzedaży.
ČEZ odmawia skomentowania informacji dziennika, zaś Vodafone nie ujawnia o jakiej współpracy strategicznej rozmawiają firmy.
Według gazety, strony negocjują cenę, a to czy do wartej kilkadziesiąt miliardów koron transakcji dojdzie wiadomo będzie do lata. Dziennik twierdzi, że potencjalnie jest to największa transakcja na czeskim rynku telekomunikacyjnym od 2013 r., gdy grupa finansowa PPF, której głównym właścicielem jest Petr Kellner ogłosiła przejęcie od grupy Telefonica czeskiego O2.
Vodafone Czech Republic w końcu ub.r. obsługiwał 3,95 mln kart SIM, z czego niemal 75 proc. stanowiły karty klientów kontraktowych. Operator miał wówczas 581 tys. klientów stacjonarnego internetu szerokopasmowego. Większość z nich przejął w lecie 2019 r., gdy grupa Vodafone odkupiła od Liberty Global sieci kablowe w Niemczech, Czechach, Rumunii i na Węgrzech. W zakończonym w marcu 2020 r. roku finansowym operator miał 1,46 mld koron (68 mln dolarów) zysku netto.
ČEZ na rynku komórkowym obecny jest jako MVNO w sieci O2. ČEZ Mobil ma ok. 1300 tys. klientów. W ub.r. koncern był zainteresowany stworzeniem czwartego MNO na czeskim rynku i chciał uczestniczyć w aukcji częstotliwości 5G. Ostatecznie do niej nie stanął, bo – jak twierdzą HN – już negocjował z grupą Vodafone przejęcie jej czeskiej spółki.