Mimo fiaska projektu rozpoczętego wspólnie z Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi grupa Hawe nie rezygnuje z projektu uruchomienia hurtowej sieci FTTH. Według naszych informacji nadal szuka możliwości finansowania i realizacji takiego projektu, choć na zdecydowania mniejszą skalę, niż pierwotnie planowała.
W grę wchodziłoby uruchomienie hurtowej sieci optycznej w którymś z większych miast, choć nie najbardziej lukratywnych rynków telekomunikacyjnych np. w Białymstoku, czy Rzeszowie. Chodzi z jednej strony o odpowiedni potencjał do sprzedaży usług, ale z drugiej strony niższy, niż w największych miastach stopień konkurencji. Hurtowy operator musi bowiem wziąć na siebie ryzyko inwestycji, które się opłaci tylko wtedy, kiedy detaliczny partner zdobędzie klienta.
To jest barierą dla projektu, który Hawe rozpoczęła na warszawskim Ursynowie, ponieważ Orange wskazał jako interesujące go lokalizacje, w których działa już dwóch lub trzech operatorów sieci kablowej.
Hawe szuka zatem bardziej obiecujących rynków, w których na zasadzie pilotażu mogłoby pokazać rynkowi opłacalność hurtowej sieci FTTH. Kluczowe bowiem jest znalezienie finansowania takiego projektu, z czym spółce nie jest łatwo.